Ostatnie lata nie były łatwe. Sprawiły, że inaczej patrzę na swoje kosmetyczne wydatki. Już nie potrzebuję masy kosmetyków. I nie chcę wydawać na nie ogromne sumy pieniędzy. Oto, co mi jest potrzebna do szczęścia.
Na zdjęciu: Soraya peeling do twarzy, Yope szampon do włosów, mydło w kostce Almara Soap, balsam do ust MoistStic, krem do rąk Idea Toscana, deo w kulce Bema, balsam do ciała Be Bio by Ewa Chodakowska oraz krem na noc do twarzy Moon Spa Yope.
Mam trudny dostęp do ulubionych balsamów do ust, więc musiałam kupić coś innego. Wybrałam sprawdzone już Crazy Rumors.
Bardzo lubię ekologiczne pasty do zębów. Tym razem sięgam po Organic People z Estonii.
Pasty do kupienia w cenie ok. 8-9 zł.
Miód musi u mnie być zawsze. Tym razem sięgam po miód lipowy z Wędrownej Pasieki Usza.
Miód jest przepyszny. Warty każdej złotówki. Chętnie do niego wrócę.
Miód kosztował 43 zł.
Jeszcze nigdy nie miałam syropu z agawy. Szybko nadrabiam tę zaległość.
W skład syropu z agawy wchodzą m.in. saponiny, które warunkują prawidłowy poziom cholesterolu we krwi, a także hamują rozwój zmian nowotworowych. Z kolei inulina, będąca alternatywą dla błonnika, reguluje perystaltykę jelit, zapewnia uczucie sytości na długi czas oraz zapobiega zaparciom
Syrop z agawy kupiłam w Eossmann na promocji za 22,99 zł.
Od czasu do czasu lubię oczyścić włosy i skórę głowy silniejszym szamponem. Tym razem do tego celu wykorzystuję szampon do przetłuszczającej się skóry głowy z kwasami od Yope.
Szampon pachnie intensywnie owocami. Najmocniej czuję jagody. Zapach ładny i długo utrzymuje się na włosach.
Konsystencja dość gęsta. Kisielowata. Dobrze się pieni.
Szampon sprawia, że włosy się łatwo po nim rozczesują. Nie plączą się ani trochę. I nie trzeba po nim stosować ani maski, ani odżywki.
Pojemność 300 ml. Szampon wydajny. Mała ilość wystarczy do mycia.
Szampon świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Jest bardzo zadowolona z efektu. Jest to jeden z lepszych szamponów w całym moim życiu. Chętnie do niego jeszcze wrócę.
Szampon łatwo dostępny w różnych sklepach. Ja kupiłam go w cenie promocyjnej 20 zł.
Po zimie moje ciało wymaga większej uwagi. Zatem skusiłam się na balsam do ciała Be Bio.
Balsam pachnie subtelnie wiśniami. Zapach ładny, ale ulotny.
Konsystencja dość gęsta. Balsam ładnie wtapia się w skórę. Do matu.
Wydajny. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy. Pojemność 200 ml.
Podoba mi się ten balsam. Skóra jest świetnie nawilżona i odżywiona. Z miłą chęcią do niego jeszcze wrócę.
Balsam kupiłam w Drogerii Natura za 20 zł.
Naturalną markę OnlyBio miałam na celowniku już od jakiegoś czasu. W końcu zdecydowałam się na krem do twarzy.
Krem subtelnie pachnie owocami. Czasem mam uczucie, że krem jest bezzapachowy.
Konsystencja dość gęsta. Kolor biały.
Ładnie się wtapia w skórę. Do matu. Krem na dzień i na noc.
Wydajny. Po otwarciu należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Opakowanie wygodne. Pompka działa bez zarzutów. Jedynie nie da się kontrolować zużycia.
Podoba mi się ten krem. Jest całoroczny. I dla każdego.
Chętnie wrócę do tego kremu. Dobry kosmetyk i to za małe pieniądze.
Krem kupiłam na promocji w Rossmann za 16,99 zł.
Po lecie mam kilka przebarwień. Zatem sięgnęłam po krem wybielający Bema.
Krem ma trudny do zdefiniowany zapach. Pachnie świeżą ziemią. Zapach ulotny.
Konsystencja średnio gęsta. Nie budyniowa, jak to ma być w zwyczaju tej marki. Kolor lekko brązowy. Wtapia się w skórę do matu. Na dzień i na noc. Dla każdej skóry.
Krem wydajny. 100 ml starcza na bardzo długo.
Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Krem dobrze odżywia i nawilża skórę. Daje efekt rozjaśnienia. Ale czy wybiela, to ciężko powiedzieć.
Podoba mi się ten krem. Jeszcze do niego wrócą.
Krem do kupienia w sklepie Golden Oil w cenie 110 zł.
Skład INCI: Hamamelis Virginiana* (Witch Hazel) Water, Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Aqua/Water, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Hexyldecanol, Hexyldecyl Laurate, Dicaprylyl Carbonate, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Arbutin, Betaine, Potassium Cetyl Phosphate, Punica Granatum (Pomegranate) Fruit Extract, Arctostaphylus Uva-Ursi Leaf Extract, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Glycine Soya* (Soybean) Oil, Glyceryl Caprylate, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Kaolin, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Citric Acid, Parfum/Fragrance. * da agricoltura biologica.
Lubię od czasu do czasu wzmocnić moją pielęgnację twarzy jakimś super kosmetykiem. Tym razem zdecydowałam się na krem liftingujący z efektem botoxu od Bema.
Krem ma subtelny waniliowy zapach. Lubię go.
Konsystencja budyniowa. Gęsta.
Krem ładnie wtapia się w skórę. Lekko ją napina. Podoba mi się efekt.
Krem wydajny. Po otwarciu należy zużyć go w ciągu 6 miesięcy.
To kolejny udany kosmetyk Bema. Warty swojej wysokiej ceny.
W Polsce krem do kupienia w sklepie Golden Oil w cenie 210 zł.
Skład INCI: Camelia Sinensis* Leaf Water, Centaurea Cyanus* Flower Water, Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Propylheptyl Caprylate, Glycerin, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Glycine Soja* (Soybean) Oil, Avena Sativa* (Oat) Kernel Extract, Soy Isoflavones, Cocoglycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Butyrospermum Parkii* (Shea) Butter, Porphyra Umbilicalis Extract, Ilex Paraguariensis Leaf Extract, Hydrolyzed Hibiscus Esculentus Extract, Sodium Lactate, Tocopherol, Citric Acid, Gardenia Florida Extract, Dextrin, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Lecithin, Alcohol, Kaolin, Parfum/Fragrance. * prodotto da agricoltura biologica/from organic agriculture.
Naturalną markę z Bułgarii Alteya Organics uwielbiam. Tym razem sięgam po nowość - wanilia i geranium balsam do ust.
Balsam pachnie intensywnie geranium. Nie czuć wanili. Zapach długo utrzymuje się na ustach.
Konsystencja twarda. Dopiero w kontakcie z ciepłymi ustami balsam się rozsmarowuje.
Jest wydajny. Waga 4,5 g starcza na długo.
Opakowanie wygodne. Lekkie.
Moje usta pokochały ten balsam. Dzięki niemu są świetnie nawilżone i odżywione. Balsam jest dla każdego i na każdą porę roku. Kolejny udany kosmetyk z Bułgarii.
Balsam do kupienia w różnych sklepach w cenie ok. 25 zł.
Skład INCI: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Cera Alba (Beeswax), Macadamia Integrifolia (Macadamia) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Tocopherol (Vitamin E), Vanilla Planifolia (Vanilla) Fruit Extract, Pelargonium Graveolens Oil (Geranium Oil)
* certyfikowane składniki ekologiczne
** naturalnie występujący w olejkach eterycznych
Ostatnio zaniedbałam twarz brakiem peelingów. Szybko to nadrabiam. Tym razem sięgając po peeling Soraya.
Peeling pachnie intensywnie ziołami. Zapach przyjemny, ale ulotny.
Konsystencja dość wodnista, lecz bez przesady. Nie wylewa się z dłoni.
Pojemność 75 ml. Po otwarciu zużyć w ciągu 12 miesięcy.
Peeling zawiera drobinki, które są delikatne dla skóry. Peeling ładnie oczyszcza skórę. Skóra po nim jest mięciutka. Podoba mi się ten efekt.
Z przyjemnością używam tego peelingu i polecam każdemu.
Cena ok. 20 zł.
Skład INCI: Aqua, Dicaprylyl Ether, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Polyglyceryl-3 Distearate, Juglans Regia Shell Powder, Glyceryl Stearate, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Saccharum Officinarum Extract, Saccharomyces/Xylinum/Black Tea Ferment, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Phytic Acid, Acer Saccharum Extract, Panax Ginseng Root Extract, Tocopherol, Cetearyl Alcohol, Kaolin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Xanthan Gum, Dehydroxanthan Gum, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Citral. – składniki pochodzenia naturalnego
Polubiłam polskie, naturalne kosmetyki Be Bio by Ewa Chodakowska. Z przyjemnością kupiłam nowość marki - balsam do ust mango.
Balsam pachnie cytrusami. Zapach ulotny, szybko znika. Nie czuję mango.
Konsystencja twarda, ale pod wpływem ciepła ust balsam się topi.
Balsam niestety nie nawilża moich ust. Jak nałożę, to mam wrażenie, jakbym się posmarowała oliwą z oliwek. Balsam mnie rozczarował. Nie wrócę już do niego ani nie skuszę się na inne wersje balsamu do ust tej marki.
Waga 5 g, ale balsamu szybko ubywa. Jest mało wydajny.
Cena ok. 15 zł.
Skład INCI: Ricinus Communis Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Euphorbia Cerifa (Candelilla) Wax, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Argania spinosa kernel Oil, Copernicia Cerifera Cera, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Tocopherol, Parfum
Mam swoje ulubione musli, ale czasem chętnie sięgam po coś nowego. Tym razem skusiłam się na musli od Purella i Ocelio.
Musli kupiłam w sklepie Bee.
Polska marka Soraya wypuściła już jakiś czas naturalną serię. Najpierw poznałam maseczkę do twarzy, a teraz ujędrniający kremu na noc.
Krem pachnie intensywnie kwiatowo. Mocno. Zapach długo utrzymuje się na skórze.
Krem jest gęsty, ale nie jest tłusty. Ładnie wtapia się w skórę.
Producent poleca stosowanie kremu na noc, ale ja go używałam również na dzień i byłam zadowolona. Krem całoroczny. Dla każdego.
Krem wydajny. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Jestem oczarowana tym kremem. Zaskoczył mnie. Nie spodziewałam się po nim tak dobrych efektów. Chętnie do niego wrócę.
Krem kosztuje ok. 29 zł.
Skład INCI:Aqua*, Glycerin*, Propanediol*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Persea Gratissima Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, C10-18 Triglycerides*, Canola Oil*, Oryza Sativa Starch*, Cetearyl Alcohol*, Decyl Oleate*, Dicaprylyl Ether*, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate*, Trehalose*, Phytic Acid*, Glycine Soja Oil*, Tocopherol*, Undaria Pinnatifida Extract*, Beta-Sitosterol*, Cryptomeria Japonica Bud Extract*, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate*, Butylene Glycol*, Behenyl Alcohol*, Cetearyl Glucoside*, Caprylyl Glycol, Sodium Hydroxide, Squalene*, Phenoxyethanol, Parfum, Linalool, Geraniol, Limonene
* składniki naturalne i pochodzenia naturalnego
Lubię delektować się różnymi miodami. Tym razem sięgam po miód z pasieki Pszczelogród.
Lubię wszelaki maseczki. Tym razem stawiam na markę Soraya Plante.
Maseczka jest w formie płachty. Wykrojone miejsca n oczy i buzię. Maseczka dobrze nasączona łatwo przylega do twarzy. Buzia po niej jest mięciutka. Podoba mi się. Jeszcze do niej kiedyś wrócę. Pachnie intensywnie kwiatowo.
Skład INCI: Aqua*, Glycerin*, Propanediol*, Trehalose*, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum*, Caesalpinia Spinosa Gum*, Citrus Paradisi Fruit Extract*, Zingiber Officinale Root Extract*, Hydroxyethylcellulose*, Xanthan Gum,* Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Citric Acid*, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
* składniki naturalne i pochodzenia naturalnego
Jak ten czas szybko ucieka. Dziś mija 9 lat, odkąd napisałam pierwszą notkę na moim blogu. Dziękuję, że ze mną jesteście.
Włoska marka Bema jest przez mnie bardzo lubiana. Z chęcią sięgam po krem do twarzy.
Krem pachnie subtelnie wanilią. Ładny zapach, taki otulający.
Konsystencja budyniowa z nutą wodnistości.
Krem nie wchłania się szybko. Trzeba go wmasować przez kilka chwil. Ale efekt warty trudu, bo skóra dzięki niemu jest jedwabista w dotyku.
Pojemność 50 ml starcza na długo. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Krem dla każdego i na każdy sezon. Używałam i na dzień, i na noc. Bardzo mi przypasował. Kolejny udany produkt Bema.
Krem do kupienia w sklepie EkoZuzu w cenie 62 zł.
Skład INCI: Camellia sinensis leaf water(*), Aqua/Water Propylheptyl Caprylate, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glycerin, ,Punica granatum fruit juice (*), Glycine Soja* (Soybean) Oil, Dicaprylyl Carbonate, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Cocoglycerides, Potassium Cetyl Phosphate, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Butyrospermum Parkii* (Shea) Butter, Hypericum Perforatum* Extract, Helianthus Annuus* (Sun¬ower) Seed Oil, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil,Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Glyceryl Caprylate,Kaolin, Parfum/Fragrance. *prodotto da agricoltura biologica/from organic agriculture
Uwielbiam próbować ekologiczne herbatki. Tym razem w moje ręce trafia herbatka Sonnentor w wersji Danke schon.
Herbatka jest bardzo smaczna. Najmocniej czuć cytrynę i tymianek.
Herbatka do kupienia np.w sklepie Ecco-Verde w cenie 20,55 zł.
Skład: liście jeżyny [1]melisa [1]Cytryna i tymianek [1]kwiaty lipy [1]kwiaty róży [1]nagietek [1]kwiaty pierwiosnka [1]
1- ekologiczny
Kocham poznawać naturalne mydełka. Tym razem skusiłam się na ręcznie robione mydełko z Anglii od marki Bathtub Gin Care.
Mydełko jest bezzapachowe. Twarda konsystencja. Nie ciapie się ani nie ślimaczy. Super się pieni. Jest delikatne, nadaje się do higieny intymnej. Ładnie odświeża ciało.
Podoba mi się to mydełko. Jeszcze chętnie skuszę się na inne wersje. Jest warte swojej ceny.
Cena 32 zł. Mydełko w Polsce do kupienia wyłącznie w sklepie Golden Oil.
Uwielbiam zimą zakopać się pod kocem z książką i herbatką. Tym razem sięgam po herbatki organiczne od Pukka.
Wszystkie herbatki są bardzo smaczne, ale moim faworytem jest zdecydowanie Ginseng matcha green.
Naturalna, polska marka Yope kusi pielęgnacją do twarzy. Wybrałam krem do twarzy na noc Moon Spa.
Krem pachnie subtelnie ziołami. Zapach ulotny.
Konsystencja bardzo gęsta. Nie jest tłusta. Nie czuć wody pierwszej w składzie.
Krem się ładnie wtapia w skórę prawie do matu. Producent zaleca stosowanie kremu na noc, ale ja używałam go też na dzień i się tak też spisywał. Krem na każdy sezon, ale na zimę chyba najlepszy.
Krem wydajny. Starcza na długo. Wystarczyła malutka ilość.
Na opakowaniu nie ma informacji, w jakim czasie należy zużyć krem po otwarciu.
Krem świetny. Cudny. Jeden z moich ulubionych. Naprawdę udał się ten krem marce Yope.
Krem warty ceny regularnej 99,99 zł, ale można go dostać na promocjach.
Skład INCI: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Isostearate, Sucrose Polystearate, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Glycerin, Crambe Abyssinica Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Lactobacillus/Arundinaria Gigantea Ferment Filtrate, Shea Butter Ethyl Esters, Myristyl Myristate, Moringa Oleifera Seed Oil, Cetyl Palmitate, Isostearyl Isostearate, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Jojoba Esters, Caryodendron Orinocense Seed Oil, Bakuchiol, Astrocaryum Murumuru Seed Butter, Panthenol, Butylene Glycol, Soybean Glycerides, Pentylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Parfum, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Stearic Acid, Magnolia Officinalis Bark Extract, Maltodextrin, Myristyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Cetyl Alcohol, Palmitic Acid, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Saccharomyces/Panax Ginseng Flower Ferment Extract, Lactobacillus Ferment, Lecithin, Bupleurum Falcatum Root Extract, Atractylodes Macrocephala Root Extract, Astragalus Membranaceus Root Extract, Engelhardtia Chrysolepis Leaf Extract, Tocopherol, Citric Acid, Ascorbyl Palmitate, Limonene, Linalool.
Włoska, naturalna marka BeOnMe to dla mnie nowość. Poznawanie marki zaczynam od kremu do rąk.
Krem pachnie subtelnie owocami. Ładny zapach, ale ulotny.
Konsystencja średnio gęsta. Woda pierwsza w składzie jest wyczuwalna. Kolor lekko brązowy. Krem dobrze się wchłania, prawie do matu. Po jego wmasowaniu można wrócić do codziennych czynności.
Wydajny. Pojemność 50 ml. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy.
Bardzo udany krem. Chętnie do niego wrócę. Moje dłonie były dzięki niemu znakomicie nawilżone i odżywione. Mam apetyt na dalsze pozwanie marki.
W Polsce krem do kupienia w sklepie Biolinea w cenie 38,95 zł.
Skład INCI: AQUA (WATER), ANTHEMIS NOBILIS FLOWER WATER*, GLYCERIN, GLYCERYL STEARATE, SODIUM CETEARYL SULFATE, CETYL ALCOHOL, HELICHRYSUM ITALICUM FLOWER WATER*, BENZYL ALCOHOL, SODIUM DEHYDROACETATE, SODIUM BENZOATE, SODIUM PHYTATE, TOCOPHEROL, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL (HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL), DEHYDROACETIC ACID, CITRAL, LIMONENE, LITSEA CUBEBA FRUIT OIL
* składnik z organicznych upraw
Czeskie mydełko Almara Soap, to dla mnie nowość.
Mydełko pachnie intensywnie granatem, nie czuję arbuza. Zapach piękny, ale ulotny.
Konsystencja twarda. Przez co jest mydełko wydajne.
Pieni się średnio, lecz wystarczająco, by oczyścić całe ciało.
Mydełko ma delikatne drobinki peelingujące.
Mydełko nadaje się do całej higieny ciała. Jest łagodne nawet dla strefy intymnej. Nie ślimaczy się ani nie ciapie.
Polubiłam się z tym mydełkiem. Chętnie sięgnę po inne rodzaje. Jak dla mnie, to mydełka Almara Soap to lektura obowiązkowa dla miłośniczek mydełek w kostce.
W Polsce mydełko do kupienia wyłącznie w sklepie Panda Wanda w cenie 28 zł za 100 g.
Skład INCI: Aqua, Sodium Sunflowerate, Sodium Cocoate, Sodium Palmate (RSPO), Sodium Olivate, Glycerin, Parfum, Zinc Oxide, Mica, Titanium Dioxide, Chromium Oxide Green, Iron Oxide CI77491, Manganese Violet CI 77742, Papaver somniferum Seed, Amyl Cinnamyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Linalool, Limonene
Naturalną, polską markę Phlov by Anna Lewandowska polubiłam. Tym razem sięgnęłam po serum do twarzy.
Serum pachnie delikatnie kwiatowo. Bardzo ładnie. Jednak zapach ulotny.
Konsystencja wodnista z lekką nutką olejów. Serum nie wchłania się do matu. Zostawia tłustą warstwę. Producent zaleca stosowanie serum i na dzień, i na noc. Lecz na dzień buzia się po nim po prostu świeci, więc stosuję serum tylko na noc.
Serum wydajne. Wystarczą 3 krople. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy. Pojemność 15 ml.
Serum ładnie wygładza cerę. Ale to jedyna widoczna zaleta tego serum. Nie widzę efektu wow, by do niego wrócić. Może gdyby cena była niższa, to kiedyś bym się skusiłam, lecz przy cenie 119 zł mam inne, świetne, sprawdzone serum.
Skład INCI: Decyl Cocoate*, Isoamyl Cocoate*, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Tripelargonin*, Squalane*, Bakuchiol*, Ascorbyl Tetraisopalmitate*, Salvia Hispanica Seed Oil*, Parfum, Citronellol, Benzyl Salicylate, Limonene, Linalool.
*składniki pochodzenia naturalnego
