Gdy poznałam brazylijską markę
Cativa Natureza, nawet nie sądziłam, że tak mi zawróci w głowie. A jako miłośniczka naturalnych mydełek od razu pokochałam mydła z Brazylii (czyt.:
Brazylijska świeżość), więc z przyjemnością przygarnęłam kolejne mydło z tak dalekiego kraju. Tym razem padło na mydełko Buriti.
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Mydełko Buriti nie różni się zbytnio od wersji Copaiba poza zapachem, składem i kolorem. Jest równie urocze i w sumie trudno mi powiedzieć, którą wersję polubiłam bardziej. Wygląda na to, że wszystkie mydełka marki Cativa Natureza po prostu skradłyby moje serce.
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Mydełko Buriti pachnie intensywnie nutami drzewnymi. W tle czuć powiew czarującej paczuli. Choć paczula nie należy do zapachu łatwego, bo ją się kocha albo nienawidzi, to do tej pory jedynie w kilku kosmetykach spotkałam tak ładną paczulę jak w mydełku Buriti. Również masło do ciała Buriti tak otulającą paczulę. Marka Cativa Natureza potrafi stworzyć naprawdę niepowtarzalne kompozycje zapachowe.
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Mydełko jest warte ceny regularnej (24 zł) i z wielką ochotą bym wróciła do niego, ale niestety marka Cativa Natureza jest obecnie już niedostępna w Polsce. Jeśli na waszym horyzoncie pojawi się mydełko Buriti, nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej i delektujcie się tym cudnym mydełkiem.
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
|
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz