25.11.2015

Kanadyjska definicja piękna, czyli krem Bio-Tensor od Druide

Nad kremem Bio-Tensor kanadyjskiej, naturalnej marki Druide długo się wahałam (czyt. Zakupowe dylematy). Powstrzymywała mnie wysoka cena, ale intuicja podpowiadała mi po cichutku, że to może być bardzo dobry zakup. W końcu uległam pokusie (czyt. Wielki dzień) i mogłam na własnej skórze przekonać się o cudownościach kremu Druide

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Opis producenta 

Ujędrniający, łagodzący i regenerujący bogaty krem do twarzy o działaniu intensywnie nawilżającym, odżywczym i wzmacniającym oraz przeciwzmarszczkowym. Jego walory zbudowane na bazie bardzo bogatych składników do których zaliczamy argan (witamina E, regeneracja, nawilżenie, odżywienie), mleko ośle (ujędrniające właściwości i odżywcze) idealny składnik dla naszej skóry ponieważ jego skład chemiczny jest perfekcyjny i łatwo przyswajalny przez naszą skórę, a szczególnie skórę wrażliwą dla której jest bezcenny. Zawiera witaminy A, B, C, D i wiele cennym minerałów jak wapń i cynk. Poza tym poprzez oleje dostarcza omega-3 i 6 co zwiększa odporność skóry, aminokwasy i peptydy bioaktywne pomagają w restrukturyzacji i odżywieniu, a także ochronie przed procesem starzenia. Skóra jest promienne jedwabista i młodzieńcza. Krem jest delikatnie matujący i doskonale się wchłania, a jego zapach jest subtelny esencjonalny przede wszystkim nieperfumowany. Nadaje się do cery wrażliwej, delikatnej, starzejącej się, wysuszonej, normalnej i trądzikowej. Pomaga pielęgnować cerę uszkodzoną.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Moja ocena

Długo czekałam na ten krem, więc moje oczekiwania były wysokie. Na początku powitał mnie dziwny i rzadko spotykany zapach. Mieszanka woni rumianku i prażonych orzechów włoskich nie do końca podbiła moje zmysły, bo nigdy nie przepadałam za rumiankiem. Jednak po pewnym czasie już przestałam zwracać uwagę na zapach i nawet uznałam, że jest dość ciekawy. Zapach jest średnio intensywny, lecz szybko się rozmywa i znika. 

Skład kremu i działanie błyskawicznie wynagrodził mi zapachowe doznania. W składzie znajdziemy m.in.: ośle mleko (10%), olej arganowy, hibiskusa, masło kokum, różę rdzawą, różę damaszku, rumianek, mirrę, mirt cytrynowy, magnolię, cytrynę, witaminę E i F. 

Krem o kolorze lekko brązowym ma średnio gęstą konsystencję z wyczuwalną ilością wody. Nie obraziłabym się, gdy krem był gęstszy, ale jestem w stanie przymknąć na to oko. 

Krem jest wydajny, bo wystarczy mała ilość. Nie ma potrzeby z przedobrzaniem. Krem służył mi przez 3 miesiące. Stosowałam go i na dzień, i na noc. Sprawdził się o każdej porze roku, choć zimą preferują o drobinę gęstszy krem. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Wszystkie składniki dają o sobie znać. Efekt pielęgnacji jest widoczny i bardzo mnie satysfakcjonuje. Skóra jest nawilżona, odżywiona, lśniąca i tryskająca zdrowiem. Przy wysokiej cenie kremu (180 zł) miałam prawo oczekiwać czegoś więcej, ale to co dostałam oceniam na najwyższym poziomie. Producent obiecał działanie przeciwzmarszczkowe, a ja jeszcze nie tego szukam w kremach, więc trudno mi określić, jak krem działa na zmarszczki. 

Krem wchłania się błyskawicznie i wbrew pozorom jego brązowy kolor nie brudzi ubrania. Krem nie pozostawia tłustego filmu. 

Opakowanie o pojemności 50 ml jest dopracowane do perfekcji, a typ airless pozwala zachować 100% higieny. Pompka działa bez zarzutów. 

Krem należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.

Zagranicą krem można kupić w pojemności 50 ml oraz 30 ml. W Polsce jedynie w pojemności 50 ml.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Krem Bio-Tensor spisał się wyśmienicie i pokazał, że jest wyjątkowy. Druide stworzyło niesamowity krem, który na stałe wpisuje się w moją pielęgnację. Cieszę się, że odważyłam się zaryzykować sporą sumę pieniędzy i posłuchałam intuicji. Krem Bio-Tensor to jeden z tych kremów, który bym zabrała na bezludną wyspę. Bio-Tensor to krem idealnie wpisany w moje potrzeby. 

W Polsce krem dostępny wyłącznie w sklepie Golden Oil

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Hibiscus sabdariffa Extract*, Matricaria recutita (Chamomile) Extract*, Aqua, Carthamus tinctorius (Safflower) oleosomes, Lactis asinus (Jenny milk), Hydrolyzed glycosaminoglycans, Sodium hyaluronate, Garcinia indica (Kokum) butter, Cetyl alcohol, Moringa pterygosperma seed extract, Rosa rubiginosa seed oil*, Mangifera indica (mango) butter, Bentonite, Argania spinosa (Argan) oil*, Glycerin, Levulinic acid, Rosa damascena flower water, Caprylic/capric triglyceride, Usnea barbata extract [CO2], Xanthan gum, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Commiphora myrrha (Myrrh) resin extract, Backousia citriodora (Lemon myrtle) leaf oil*, Michelia alba (Magnolia) flower oil, Citrus medica limonum extract, Polyglyceryl-3 palmitate, Hydrolyzed Jojoba Esters, Tocopherol (Vitamin E), Polyglyceryl-6-caprylate, Linoleic Acid (and) Linolenic Acid (Vitamin F), Sodium citrate. (Essential oil components: Linalool, Citral)
*Ingredients from Organic Farming


4 komentarze:

  1. Ostatnio się przekonuje ze na krem do twarzy jednak dobrze jest wydać więcej. Ja też lubię na zimę coś mocniejszego a ten krem byłby dobry na jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam swoich twarzowych ulubieńców z różnej półki cenowej, ale jednak im wyżej, tym jest ich więcej. A Druide wymiata.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Czaiłam się na niego długo, aż uległam i całe szczęście, bo to istna perełka.

      Usuń