Natural Being to marka należąca do marki Living Nature z Nowej Zelandii, którą uwielbiam, więc z chęcią sięgnęłam po ten krem.
Krem jest bezzapachowy. Konsystencja średnio gęsta, w kierunku lejącej. Woda pierwsza w składzie daje o sobie znać.
10 ml starcza na długo. Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy mała kropelka.Nie należy przesadzać z ilością, bo inaczej krem migruje na policzki albo do oka.
Nie mam jeszcze zmarszczek pod oczami, więc szukam jedynie dobrego nawilżania. I ten krem daje mi to, czego oczekuję. Podoba mi się. Jest to uniwersalny krem. Dla każdej skóry i na każdą porę. Jest warty swojej ceny.
W Polsce do kupienia w sklepie Unikalne Kosmetyki w cenie 89 zł.
Skład INCI: Aqua (water), Caprylic/Capric triglyceride, Glycerin (vegetable glycerin)**, Cetearyl olivate, Simmondsia chinensis (jojoba) seed oil**, Sorbitan olivate, Mel (manuka honey), Xanthan gum, Citrus grandis (grapefruit) fruit extract, Cetyl palmitate, Sorbitan palmitate, Galactoarabinan (larch tree extract), Tocopherol (vitamin E), Sodium levulinate, Sodium anisate, Potassium sorbate, Parfum (fragrance)*. *From natural essential oils: Citronellol, Linalool.
**Certified organic.
Always refer to the product packaging for the most current list.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz