Należę do grona kobiet, które rzadko malują paznokcie. Najbardziej podobają mi się te naturalnie zadbane. Jednak czasem na specjalną okazję lub w przypływie nastroju sięgam po lakier. I może nie wspominałabym przygód lakierowych aż tak źle, gdyby nie męcząca konieczność zmywania lakieru, a dokładnie wąchanie nienaturalnych zmywaczy.
Na szczęście natura mnie wybawiła i firma Sante stworzyła zmywacz idealny dla mnie.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Zmywacz marki Sante nie zawiera acetonu. Stworzony jest na bazie bio-alkoholu i olejku pomarańczowego. Pachnie pomarańczami, więc jego stosowanie to czysta przyjemność.
Zawiera bisabolol o właściwościach antyseptycznych i grzybobójczych oraz olej z jojoba, witaminę E i wyciąg z rumianku, które poprawiają stan i wygląd płytki paznokci.
Ma bardzo wygodny aplikator pozwalający na oszczędne używanie i skuteczne zabezpieczenie przed wylaniem w czasie podróży. Czasem aplikator wypuszcza zbyt małą ilość i trzeba kilka razy aplikować na wacik zmywacz, co może być drażniące, kiedy się spieszymy, ale nie jest dla mnie to wadą, bo nie lubię marnować produktów.
Jest wydajny, a pojemność 100 ml wystarcza na bardzo długo.
Potrafi zmywać lakiery naturalne, syntetyczne, a nawet te z dużą ilością brokatu.
Zmywacz nie niszczy płytki paznokci.
Jest to produkty obowiązkowy w mojej kosmetyczce.
Cena ok. 27 zł.
Skład INCI: Talc, Magnesium Stearate, Lauryl Lactate, Lauroyl Lysine, Parfum (Essential Oils), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Bisabolol, Tocopheryl Acetate, Chamomilla Recutita (Matricaria) Extract*, Mica, [+/- CI 75470, CI 77499, CI 77891, CI 77491, CI 77492].
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz