Naturalną markę z Nowej Zelandii Living Nature kocham do szaleństwa. Tym razem sięgam po serum na noc.
Serum pachnie subtelnie owocami. Zapach przyjemny.
Konsystencja średnio gęsta. Woda pierwsza w składzie daje o sobie znać. Serum ładnie się wtapia w skórę. Wchłania się do matu. Nie zostawia tłustego filmu.
Producent zaleca stosowanie serum na noc, ale ja je stosowałam też na dzień.
Pojemność 30 ml towarzyszyła mi przez miesiąc używania 2 razy dziennie. Po otwarciu serum należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Atomizer działa bez kłopotu. Opakowanie jest z ciemnego szkła, więc nie ma możliwości śledzenia zużycia serum.
Moja skóra uwielbia to serum. Dzięki niemu jest świetnie nawilżona i odżywiona. Serum warte swojej wysokiej ceny. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
W Polsce serum dostępne wyłącznie w sklepie Unikalne Kosmetyki na zamówienie w cenie 280 zł.
Skład INCI: Aqua, Cocos nucifera (coconut) oil**, Pentylene glycol (vegetable), Jojoba esters, Glycerin**, Cetearyl olivate, Galactoarabinan, Sorbitan olivate, Ribose, Mel (manuka honey)**, Sodium hyaluronate, Rosa canina (rosehip) fruit oil**, Salicylic acid, Aloe barbadensis leaf juice powder**, Xanthan gum, Tocopherol, Sodium phytate, Parfum*, Mica CI 77019, Titanium dioxide CI 77891, CI 77492. *From natural essential oils: Limonene, Benzyl Benzoate
**Certified organic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz