15.12.2016

Bioelixir M od Jan Barba

Magiczny, naturalny i ręcznie robiony Bioelixir M od polskiej, młodej marki Jan Barba trafił do mnie w październiku (czyt.: Jan Barba w natarciu). Za marką stoją dwie wybitne i utalentowane osobowości: Bartek Puzio i Marta Grzebisz.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Bioelixir M pachnie bardzo intensywnie geranium. Lubię geranium,więc propozycja Jan Barba jest idealna dla prawdziwych fanek geranium. Jednak zaznaczam, że znam kosmetyki do twarzy pachnące jeszcze mocniej niż ten specyfik, więc nie trzeba się obawiać mocnego zapachu. Zapach z czasem słabnie i w końcu ulatnia się na dobre.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Bioelixir M jest koloru żółtego, a jego konsystencja jest gęsta i czuć obecność masła shea oraz olejów. Podoba mi się ta konsystencja. Bioelixir M nie wchłania się błyskawicznie, potrzebuje na to chwilki. Jednak nie świeci się i nie roluje. Nadaje się do skóry wrażliwej, bo nie podrażnia. Bioelixir M nie brudzi ubrania.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Choć konsystencja Bioelixir M może sugerować, że lepiej stosować go tylko na noc niż na dzień, to tylko pozory. Dzieło Jan Barba spisuje się znakomicie i na noc, i na dzień. Dla suchej skóry może to być nawet specyfik całoroczny, bo uratuje skórę narażoną na mróz, wiatr czy deszcz, lecz też na kąpiele słoneczne. Natomiast dla skóry mieszanej i tłustej raczej będzie za ciężki na wiosenną i letnią aurę. Skóry mieszane i tłuste powinny sięgać po Bioelixir M zdecydowanie na sezon jesień/zima.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Bioelixir M jest bardzo wydajny. Wystarczy malutka ilość, by pokryć całą buzię. Nie ma sensu przesadzać z ilością. Bioelixir M to dobry kompan dla naszego portfela, bo cena (65 zł za 30 ml w sklepie Jan Barba) przy tak dobrej wydajności jest do zaakceptowania, a na dodatek otrzymujemy w pakiecie świetną jakość. 

Opakowanie jest estetyczne i ślicznie prezentuje się na półce. Naprawdę przykuwa uwagę. Buteleczka jest zrobiona z grubego szkła, więc nawet przetrwa upadek (o czym miałam okazję się przekonać). Pompka działa bez zarzutu. Jedynie może być problem z wydobyciem resztki kremu, bo jest gęsty, więc musimy pogodzić się z myślą, że troszkę się nam zmarnuje.

Wszystkie produkty Jan Barba mają 6 miesięcy ważności i pakowane są w najwyższej jakości fioletowe szkło, które chroni przed światłem i wzmaga działanie.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Moja skóra polubiła Bioelixir M i jestem ciekawa, jak spisują się pozostałe dzieci Jan Barba, a w szczególności tonik ziołowy. Dzięki Bioelixir M moja skóra jest nawilżona, odżywiona i tryska energią. Nie boi się ani mrozu, ani przebywania w pomieszczeniu z klimatyzacją. Ciekawostką jest to, że tajemniczy skrót w nazwie M pochodzi od angielskiego słowa moisturize, co oznacza nawilżać. Nie jest to skrót przypadkowy, bo specyfik tworzony w Czosnowie naprawdę nawilża.

Na pewno to nie koniec mojej przygody z tą wyjątkowo zdolną, polską marką.  Fajnie, że mamy Jan Barba na wyciągniecie ręki.

Warto dodać, że marka dba również o środowisko i zachęca do zwrotu opakowań (Zwrot).
 
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI:  Aqua with infusion of Anthemis Nobilis Flower Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Hypericum Perforatum Flower Extract, Centaurea Cyanus Flower Extract, Chrysanthemum Partenium Flower Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Tilia Cordata Flower Extract, Helianthus Annuus Oil*, Persea Grattisima Oil*, Lanolin**, Glycerin, Borago Officinalis Seed Oil*, Butyrospermum Parkii, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Olea Europaea Fruit Oil, Cera Alba, Lecithin, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Ascorbic Acid, Panthenol, Pelargonum Graveolens Oil, Lactobacillus & Cocos Nucifera Fruit Extract, Ribes Nigrum Fruit Extract, Tocopherol, Xanthan Gum

Składniki: Woda z Ekstraktem z Rumianu Rzymskiego, Ekstraktem z Rumianku, Ekstraktem z Dziurawca, Ekstraktem z Chabra Bławatka, Ekstraktem z Złocienia, Ekstraktem z Nagietka, Ekstraktem z Żywokostu, Ekstraktem z Lipy,  Olej ze Słonecznika*, Olej z Awokado*, Lanolina**, Gliceryna Roślinna, Olej z nasion Ogórecznika*, Masło Shea, Olej z nasion Jojoby*, Olej z Oliwy Extra Virgin, Pszczeli wosk, Lecytyna Słonecznikowa nonGMO, Ekstrakt z fermentowanego Korzenia Rzodkwi, Witamina C, Prowitamina B5, Olejek Eteryczny Geraniowy, Ekstrakt z Kokosa, Ekstrakt z Owoców Czarnej Porzeczki, Witamina E, Guma Ksantanowa

*Oleje BIO tłoczone na zimno **Lanolina Hipoalergiczna
Dokładamy starań aby wszystkie nasze składniki pochodziły z upraw non-GMO i BIO
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza

6 komentarzy:

  1. Oj, dla mnie to chyba nie byłby najlepszy wybór (tłusta skóra, skłonna do powstawania niedoskonałości), jeszcze w dodatku zawiera olej słonecznikowy zaraz po wodzie, z którym wybitnie się nie lubię, ale dobrze, że znalazłaś produkt odpowiedni dla siebie na tę porę roku i to w dodatku polski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie powinny się bardzo spodobać kosmetyki do twarzy Zatik, Sibu Beauty, Nature's bio czy Bema.

      Usuń
  2. Piękne opakowanie:) marka zapowiada się genialnie, może za jakiś czas się na coś skuszę bo póki co mam wszystko czego potrzebuje ☺️

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wiedzieć jak działa kremik 😉 może się skusze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę bardzo dobry kremik. Twoje skóra też by go polubiła.

      Usuń