1.12.2016

Oliwkowy peeling, czyli czarne mydło od Marius Fabre

Francuska marka Marius Fabre istnieje na rynku od 1900 roku i lubi zaskakiwać nowymi kosmetykami. Tym razem skusiłam się na czarne mydło peelingujące. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Choć mydło zgodnie z zaleceniami producenta jest przeznaczone do mycia bardzo brudnych dłoni, bo usuwa wszelkie ślady farby, tłuszczu i  smaru, to nie w takim celu je kupiłam. Nie stosuję peelingów dla dłoni, bo nie pasuje mi ten rodzaj pielęgnacji. Natomiast uznałam, że czarne mydło Marius Fabre spisze się znakomicie jako peeling do twarzy i ciała. 

Czarne mydło wykonane jest na bazie oliwy z oliwek, a drobinki peelingujące to zgniecione pestki oliwek. Mydło jest w całości biodegradowalne. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Zapach mydła przypomina woń opadłych liści po jesiennym deszczu. Na początku lekko kręciłam nosem, ale jednak przekonałam się, że ten zapach ma swój niepowtarzalny urok. Zapach jest intensywny, lecz szybko się ulatnia. 

Konsystencja mydła jest dość mazista i kleista. Nic się nie wylewa. Woda na pierwszym miejscu w składzie wcale, aż tak bardzo nie daje o sobie znać. 

Drobinki peelingujące są bardzo delikatne i mydło nadaje się nawet do codziennego użytku. Mydło subtelnie się ślimaczy, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość przy zmywaniu. 

Jest bardzo wydajne. Mam wrażenie, że pojemność 200 g nigdy się nie skończy. Opakowanie działa bez zarzutów. Jedynie brakuje informacji, w jakim czasie od otwarcia należy zużyć mydło, a lubię to wiedzieć. 

Mydło stosuję do mycie twarzy i ciała. Jestem zadowolona z efektów. Moja skóra pokochała to mydło. Z pewnością jeszcze nieraz wrócę do niego. Marius Fabre naprawdę zna się na produkcji czarnego mydła. 

W Polsce mydło do kupienia w sklepie Golden Oil w cenie 42 zł.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Aqua, Potassium olivate, Potassium cocoate, Caprylyl Glucoside, Olea Eureopaea Seed Powder, Glycerin.

4 komentarze:

  1. Fajne :). Ja teraz mam z eukaliptusem, kończy się powoli i zaczynam się rozglądać za kolejnym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie miałam żadnego czarnucha jeszcze.

    OdpowiedzUsuń