Jeszcze przedwczoraj moja mydlana kolekcja liczyła zaledwie 4 mydełka, ale dzięki jednej, wyjątkowo pozytywnie zakręconej miłośniczce mydlanych, naturalnych kostek to się zmieniło. Dziś moja kolekcja wzbogaciła się o te cudne sztuki. Dodatkowo otrzymałam kilka bezcennych próbek zupełnie nieznanych mi mydełek. Już nie mogę się doczekać, aż się do nich dobiorę.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
O irlandzkich mydełkach od The Handmade Soap Company śniłam po nocach, bo poznałam już ich kozie mydełko (czyt.: Magia z Irlandii). Natomiast amerykańskie mydełka od duetu The Beekman 1802 już zdążyły podbić moje serce, więc nigdy nie mam ich dość (czyt.: Na Hawaje) i oto, jak aktualnie prezentuje się moja rodzinka od kozich cudotwórców.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Nie znam ich ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie umiem bez nich żyć :)
UsuńMój Ukochany to by wszystkie przygarnął :D
OdpowiedzUsuń:))
Usuń