Amerykańska marka Kar Burki po raz pierwszy ukazała się w sklepie TK MAXX w marcu (czyt. Kolejna porcja naturalnych nowinek z TK MAXX) i wtedy żałowałam, że nie dotarły mydła w kostce.
Na szczęście TK MAXX zawsze trzyma rękę na pulsie i niedawno sprowadził mydełka. Nie mogłam się oprzeć takiej okazji.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełka Kat Burki należą do mydeł z górnej półki i są trudno dostępne. Ich cena regularna zaczyna się od 17$, a sklep TK MAXX oferował zestawy trzech mydełek z serii Tete a Tete Collection za jedyne 44,99 zł (cena regularna zestawu - 40$). Każde mydełko waży 121 g.
Mydełka z Tete a Tete Collection występowały w 7 wersjach: Tahitian vanilla&Orange blossom, Almond&Fig, Lilac&Rosemary, Patchouli&Moss White Orchid&Poppy, Ginger milk&Juniper Berry, Mandarin Black Zen, Honeysuckle&Linden Blossom. Mnie najbardziej zaintrygował zapach Lilac&Rosemary.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko jest po prostu magiczne. Oczarowało mnie od pierwszego użycia. Kąpiel z nim to czysta rozkosz dla zmysłów, a poezja dla ciała. Mydełko jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, aż tak rewelacyjnego produktu.
Mydełko pachnie mieszanką białego bzu i rozmarynu z dodatkiem konwaliowej mgiełki. Bardzo podoba mi się ta zapachowa kompozycja, choć nie utrzymuje się długo na ciele ani w łazience. Jednak to nie zapach mnie najmocniej uwiódł, a działanie mydełka.
Mydełko pieni się znakomicie. Jest delikatne dla naszej skóry i nadaje się do całego ciała, łącznie ze sferą intymną. Ma lekko twardą konsystencję, ale pod wpływem wody staje się aksamitne i uległe. Nie wyślizguje się z dłoni i wzorowo zachowuje się na mydelniczce. Nie ślimaczy się ani nie ciepie. Jest zrobione perfekcyjnie.
Mydełko w swoim składzie zawiera masło shea i masło kakakowe. Idealnie pielęgnuje skórę, a po kąpieli nie mam wcale ochoty biec po balsam do ciała. Chciałabym zatrzymać czas, by mydełko nigdy się nie skończyło.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Kat Burki zna się na robieniu mydeł. Nie mogła zrobić lepszego mydła. To mój kolejny, mydlany hit. Aż serce mi pęka na myśl, że mydełka Kat Burki są tak trudno dostępne. Ogromnie się cieszę, że miałam zaszczyt delektować się dziełem Kat Burki. To niezapomniana przygoda.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Chyba czym prędzej wypróbuję :* Dziękuję, że mam je dzięki Tobie :*
OdpowiedzUsuńMydełko cudne.
UsuńCieszę się, że mogłam ci pomóc je zdobyć. Niech ci dobrze służy.