8.07.2015

Kokosek na dobranoc od Phytorelax

Włoska marka Phytorelax, to stały bywalec sklepu TK MAXX. Po prostu wpisała się w scenerię tego sklepu i cieszy się niegasnącą popularnością. Polki pokochały Phytorelax. Ja miliony razy miałam w dłoniach te włoskie produkty, ale zawsze kręciłam nosem na składy. Stale coś mi w nich nie pasowało, bo nie były w 100% naturalne.

Dopiero niedawno wypatrzyłam linię kokosową, w której w przypływie lepszego humoru (a to bardzo ważne) mogłabym zaakceptować aż trzy kosmetyki. Są to: balsam do ciała, olejowy spray do włosów (o pojemności 150 ml, w cenie 24,99 zł ) i scrub do ciała. 

Scrub do ciała z prawdziwą solą morską z Morza Martwego ma aż 600 g (cena - 24,99 zł). Był lekko uszkodzony, więc miałam okazję ocenić, czy go kupić. Intensywny zapach z kokosem bijącym po nosie był na plus, lecz konsystencja, która była bardzo olejkowa z dużą ilością ostrych drobinek zniechęciła mnie do zakupu. Nie lubię ostrych scrubów do ciała. 

Olejowy spray do włosów nie był na tyle przekonywujący, bym pobiegła z nim do kasy albo nie trafił na mój dobry humor. Jakoś nie mogłam przymknąć oczu na parfum w składzie. Wolę nie częstować włosów tym składnikiem. Jednak ciało już mogę, więc do domu wyruszyłam z kokosowym balsamem do ciała, który miał więcej szczęścia niż inne produkty Phytorelax. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Balsam pachnie delikatnie kokosowo. Daleko mu do intensywnego kokosa ze scrubu, a szkoda. Chciałabym, żeby pachniał tak jak scrub. 

Zapach choć subtelny, to utrzymuje się na ciele długo, bo rano po przebudzeniu nadal czuję kokosową mgiełkę wokół siebie. Jest to dość przyjemne uczucie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Balsam szybko się wchłania i łatwo się rozprowadza. Jest średnio gęsty. Nie pozostawia żadnej tłustej warstwy. 

Kolor biały od razu przypomina mleczko kokosowe. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Balsam dobrze spisuje się jako nawilżacz. Jest uniwersalny. Może być stosowany o każdej porze roku. Radzi sobie świetnie z suchą skórą w czasie letnich upałów, a także w chłodniejszy czas.

Balsamy do ciała stosuję tylko po kąpieli na noc, więc kokosek otulał mnie do snu. Mam wtedy kokosowe sny. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza


Balsam jest bardzo wydajny i butla o pojemności 500 ml wystarczyła mi na cztery miesiące. To naprawdę dobry wynik. 

Kosztował 24,99 zł, więc to bardzo dobry zakup. 

Ma sprawną pompkę i estetyczne opakowanie, ale to nie balsam podróżny, bo jednak wożenie tak dużej butelki wymaga poświęcenia. Natomiast na półce prezentuje się dumnie, bo smukłe opakowanie zwraca uwagę.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Niestety butelka jest zrobiona ze zbyt twardego plastiku i gdy balsam sięgnie dna, to nie da się rozciąć butli i wydobyć resztki balsamu. Trochę mnie to irytuje, bo nie lubię marnować kosmetyków. 

Jeśli jeszcze kiedyś trafię na ten balsam w TK MAXX w tak dobrej cenie, to z pewnością się skuszę, ale nie jest to pilne. Przeżyję, jeśli to już nigdy nie nastąpi. W końcu skład nie jest aż tak cudownie naturalny, by szaleć z rozpaczy za tym balsamem. a zakupiłam go z kredytem zaufania. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Nie zapowiada się, by Phytorelax rozstał się z TK MAXX, więc będę obserwować drogę tej marki i może kiedyś zrobią mi miłą niespodziankę, wypuszczając na rynek w 100% naturalną linię kosmetyków. Kto wie, czas pokaże.

Jednak jeśli natknięcie się na kokosowy balsam w tak dobrej cenie, jak mnie się to udało, to nie wahajcie się dać mu szansę. Kokosowa przygoda z Phytorelax w przyjaznej cenie dla portfela, to całkiem udane doświadczenie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Balsam należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Aqua/water/eau, caprylic/capric triglyceride, cetearyl alcohol, oryza sativa (rice) bran oil, orbignya oleifera seed oil, glyceryl stearate, cocos nucifera (coconut) oil, sodium laurocyl glutamate, stearic acid, sodium polyacrylate, xan than gum, phenoxyethanol, parfum (fragrance), dimethicone, hexyl cinnamal, benzoic acid, dehydroacetic acid, conmarin, tocopherol, benzyl salicylate, linalool, glycine soja (soybean) oil unsaponifiables, helianthus annuus (sunflower) seed oil unsaponifiables, aplha-isomethyl ionone, ethylhexylglycerin, limonene, citronellol.


6 komentarzy:

  1. Czy to ten balsam dostałam kiedyś do wypróbowania? Jeśli tak, to jest super, bardzo mi się podobał, dawał świetne wygładzenie skórze, nietuzinkowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ten dostałaś do wypróbowania. Na razie się nie pokazuje w TK MAXX, ale za to nie brakuje ich kokosowych szamponów i odżywek.

      Usuń
  2. Sama nie wiem czy kokosowe kosmetyki mi służą czy też nie? A ten Balsam ma bardzo ładne opakowanie, skład nie najgorszy za tą cenę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię kokosowe specyfiki. Balsam mi się udał, bo i cena fajna, i pojemność ogromna.

      Usuń