Grecki cynamon, czyli mydło Olive Plus

Podczas swojej pasjonującej podróży w mydlany świat, miałam szczęście trafiać częściej na mydełka rzucające mnie na kolana, niż na przeciętniaki. Jednak greckie mydełko Olive Plus niestety należy do tej niechlubnej grupy przeciętniaków. A jeśli chcecie wiedzieć, czym sobie na to zasłużyło, to zapraszam do lektury. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Wybór zapachów był ogromny, a ja nie wiem, czemu skusiłam się na cynamon. Chyba potrzebowałam odmiany od powszechnie występujących aromatów. Cynamon akceptują tylko wyłącznie w naleśnikach z serem. W kosmetykach mi nie pasuje i to się nie zmieni. A mydło Olive Plus mnie tylko w tym utwierdziło. Cynamon jest mocny i duszący. Trudno się od niego uwolnić. Mnie zniewolił całkowicie, lecz fanki cynamonu będą pewnie zachwycone. Ja natomiast teraz będę wystrzegała się wszelkich cynamonowych kosmetyków jak ognia. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Konsystencja jest twarda. Tym samym mydełko jest bardzo wydajne. Pieni się średnio. Nie ślimaczy, nie ciapie, ale subtelnie brudzi mydelniczkę. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Nie nadaje się do higieny intymnej, bo lekko piecze i szczypie. A ciało nie oczyszcza, tak jak lubię. Nie czułam się w 100% czysta po kąpieli z Olive Plus, więc musiałam sięgać po pomoc innego, sprawdzonego mydełka. Greckie mydełko producent zaleca też do mycia włosów, ale ja się na to nie odważyłam. Aż taką ryzykantką nie jestem 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko kosztowało jedynie 4,50 zł i choć ktoś może powiedzieć, że jaka cena, taka jakość, to się z tym nie zgadzam. Znam bardzo udane mydełka w takiej cenie. Więcej nie sięgnę po mydełka Olive Plus, a i ochota na poznanie innych kosmetyków tej marki mi minęła bezpowrotnie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Greckie mydełko Olive Plus tylko sprawiło, że zatęskniłam za innymi świetnymi greckimi mydełkami (Cool Soap i Kalliston Olive) i żałuję, że one nie są dostępne na stałe w Polsce, zamiast Olive Plus.