25.09.2016

Kokosowe zwątpienie, czyli balsam do ciała Balea

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Marka Balea wśród blogerek kosmetycznych przeszła wręcz do legendy. Legenda głosiła, że wstępując do zagranicznego sklepu DM, koniecznie trzeba zaopatrzyć się w Balea. A tak się złożyło. że oto ten gagatek spontanicznie wpadł mi w ręce, więc dziś rozprawię się z tą legendą.
 
Autor zdjęcia: Naturlana dusza

Czytałam, że zapach kokosowego balsamu jest piękny, cudowny, hipnotyzujący. Gusta są różne. Ponoć się o nich nie dyskutuje, ale ja to dziś robię. Dawno nie wąchałam tak chemicznego, sztucznego i duszącego kokosa. Zapach jest tak denerwujący, że nie byłam w stanie męczyć się z nim dłużej niż 3 wieczory. Jeśli Balea tak odbiera kokosa, to będę trzymać się z daleko od innych ich wersji zapachowych balsamu.

Autor zdjęcia: Naturlana dusza

Nie tylko zapach woła o pomstę do nieba. Rzadka, bardzo lejąca konsystencja też nie podbiła mojego serca. Trzeba bacznie się pilnować, by balsam nie wylał się nam na podłogę. 

Autor zdjęcia: Naturlana dusza

O działaniu nie będę nic pisać, bo w sumie nie ma o czym. Balsam nie robi nic. Zero. Miałam wrażenie, że smaruję się wodą. 

Autor zdjęcia: Naturlana dusza

Nie wiem, na czym polega fenomen marki Balea, ale dla mnie to strata pieniędzy. Po prostu nie warto zaprzątać sobie nią głowę i specjalnie ściągać ją z zagranicy lub jechać do DM. 

8 komentarzy:

  1. Oj, ja też się przejechałam na kokosowym zapachu drogeryjnych firm. Największą porażką było EDT kokosowe Yves Rocher, marki ceniącej się dużo bardziej od takiej Balei, ale ich zapach to dla mnie istna katorga. Może ktoś, kto nigdy nie wąchał prawdziwego kokosa czy oleju kokosowego uzna tę chemię za piękny, naturalny zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, kokos z Yves Rocher jest bardzo sztuczny.

      Usuń
  2. Wydaje mi się że fenomen marki Balea polega na tym że jest u nas słabo dostępna a takie rzeczy kuszą bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że wpadła do mnie przypadkiem, a nie jechałam po Balea specjalnie.

      Usuń
  3. U mnie akurat jest sklep z niemieckimi kosmetykami. Podchodziłam do niej dwa razy i za każdym razem coś nie do końca mi pasowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam wolę Alverde:) lepsze składy i ciekawsze produkty:)

    OdpowiedzUsuń