9.05.2015

Francuskie i włoskie pokusy, czyli krem Vitality i pomadka Naarei

Wczoraj piałam wam o wizycie w sklepie Kosmetyki Naturalne w celu dopieszczenia mojej czytelniczki i spełnienia jej marzenia o poznaniu marki Naarei bliżej. Ja uległam tej marce i skusiłam się na pomadkę z lekkim połyskiem. Moje usta wyglądają w niej wyjątkowo kusząco muśnięte subtelną różyczką. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

 Pure Natural Lipstick 001
Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: ricinus communis seed oil (ricinus communis (castor) seed oil)*, candelilla cera (euphorbia cerifera (candelilla) wax), oleic/linoleic/linolenic polyglycerides, helianthus annuus seed oil (helianthus annuus (sunflower) seed oil)*, rosa canina fruit oil*, vitis vinifera seed oil (vitis vinifera (grape) seed oil)*, alumina, sodium riboflavin phosphate, parfum (fragrance), citronellol, geraniol, limonene [+/- (MAY CONTAIN): CI 77891 (titanium dioxide), CI 77491 (iron oxides), CI 77492 (iron oxides), CI 77499 (iron oxides), CI 77019 (mica), CI 77007 (ultramarines), CI 77742 (manganese violet), CI 77510 (ferric ferrocyanide)]
* Składniki rolnictwa ekologicznego
100% naturalna, 60% składników certyfikowanych organicznych.




Po drodze nie mogłam nie wstąpić do ukochanego TK MAXX, gdzie wypatrzyłam krem do twarzy z serii Vitality Femme Active w cenie 54,99 zł za 50 ml francuskiej, dobrze mi znanej i lubianej marki Provence Sante. To bardzo dobra okazja cenowa, bo krem w regularnej cenie kosztuje ok. 130 zł (31,60 €) i seria Vitality jest trudno dostępna w Polsce. Nie mogę się już doczekać jego używania i choć krem nie jest w 100% naturalny, to kupiłam go z sentymentu do marki i z miłości do wody toaletowej o zapachu róży (do kupienia w sklepie Golden Oil w cenie 65 zł za 100 ml). 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: AQUA (WATER), PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, ARGANIA SPINOSA (ARGAN) OIL, CAMELIA OLEIFERA (CAMELIA) OIL, ROBINIA PSEUDO ACACIA (ACACIA) EXTRACT AND SCLEROTIUM GUM AND TRAGACANTH GUM, GLYCERYL STEARATE AND CETEARETH-20 AND CETEARETH-12 AND CETEARYL ALCOHOL AND CETYL PALMITATE, GLYCERIN, POLYACRYLAMIDE AND C13-14 ISOPARAFFIN AND LAURETH-7, PARFUM (FRAGRANCE), HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, OPUNTIA FICUS INDICA FRUIT EXTRACT, DNA, PANAX GINSENG ROOT EXTRACT, TOCOPHEROL, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, SODIUM BENZOATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL AND ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, SODIUM HYDROXIDE, CITRONELLOL, BENZYL SALICYLATE, GERANIOL, HYDROXYCITRONELLAL, LINALOOL, CINNAMYL ALCOHOL.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

A co wam nowego wpadło do koszyka ostatnio? Pochwalcie się. 

Pozdrawiam was gorąco z pięknych Gór Opawskich. Mam nadzieję, że wy tez macie cudny weekend. 

Pokrzywna

Biskupia Kopa (czerwony szlak)

Głuchołazy


4 komentarze:

  1. Miłego wypoczynku!
    Mnie ostatnio wpadły do koszyka jeansy:-) i szampon restrukturyzujący oraz mydełko Equilibra. Co prawda nie są całkiem naturalne, ale bardzo mi służy ta marka. Kupiłam też mascarę MF Masterpiece Max, boję się kupować w ciemno naturalne tusze, bo lubię efekt spektakularnych rzęs, a nie spotkałam jeszcze takiego wśród naturalnych marek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Kocham góry i lasy.

      Ostatnio TK MAXX zalany jest naturalnymi tuszami Logona w cenie 24,99 zł, ale obawiam się efektu pandy.

      Usuń
  2. ten krem to chyba średnio naturalny skoro zawiera w składzie parafinkę i inne "dobroci"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka Provence Sante kiedyś była w 100% naturalna. Miała świetną serię migdałową. Z czasem składy się pogarszały. Kupiłam krem z ciekawości, bo nie jest wart ceny regularnej, a cenę tk maxx'ową mogę jeszcze przeboleć. Akurat co do składu kremu wyrzuciłabym tylko kilka składników, a reszta jest jak najbardziej do zaakceptowania.

      Usuń