20.05.2015

Flirt z lekkim kremem rokitnikowym Sylveco

Cudne działanie rokitnika odkryłam dzięki serii Amea od Tautropfen (czyt. Kropla raju), a moją miłość do sea buckthorn umocnił kontakt z marką Sibu Beauty (czyt. Kwitnąć wraz z rokitnikiem). 

Gdy tylko na rynku pojawił się lekki krem rokitnikowy naszej, polskiej marki Sylveco, zapragnęłam go mieć. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Opis producenta 

Skóra zmęczona, szara i ziemista, pozbawiona blasku lub przesuszona, z pierwszymi oznakami starzenia, wymaga wzmocnienia i rewitalizacji. Lekki krem rokitnikowy, z bogatym w substancje odżywcze olejem z owoców rokitnika, zapewni skórze prawdziwy zastrzyk witamin, wyrówna koloryt i przywróci blask. 

Hypoalergiczny lekki krem rokitnikowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery i zapewnia ochronę skóry z oznakami starzenia. Zawiera bogaty w witaminy i mikroelementy olej rokitnikowy, o wyjątkowym działaniu odżywczym, rewitalizującym i wzmacniającym. Ekstrakt z kory brzozy, dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, skutecznie opóźnia proces powstawania zmarszczek. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Ekstrakt z aloesu przywraca właściwy poziom nawilżenia, natomiast dodatek witaminy E zabezpiecza skórę przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.

Wskazania: do pielęgnacji skóry zmęczonej, ze zmarszczkami, szarej i ziemistej, pozbawionej blasku, przesuszonej; w przypadku trądziku różowatego, rozszerzonych naczynek.

Krem chroni skórę z oznakami starzenia, odżywia i rewitalizuje oraz przywraca blask.


 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Moja ocena 

Cała otoczka wizualna kremu jest zachwycająca i dopracowana do perfekcji. Piękne opakowanie i ulotka robią wrażenie. Producent się naprawdę postarał.

  Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Konsystencja dla mnie gęsta, ale nie bardzo gęsta. Znam o wiele gęstsze kremy. Po tej konsystencji spodziewałam się mocnego nawilżenia i odżywienia 

Kolor mocno pomarańczowy i wcale nie staje się bezbarwny po zetknięciu się ze skórą, ale pozostawia pomarańczową warstwę. Krem brudzi wszystko, z czym się zetknie. Jest to jego duża wada i dla mnie nie do zaakceptowania. Po prostu krem sprawia, że nie czuję się z nim komfortowo, bo wciąż myślę o tym, żeby nie pobrudzić ubrań. Krem ma dawać radość, a nie stresy. 

Zapach subtelny i nie narzucający się, więc jest to plus. Nie lubię bardzo mocnych zapachów w kremach. 

  Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Krem jest wydajny. 50 ml to spora pojemność przy gęstej konsystencji. Wystarczy mała ilość, by pokryć całą twarz. 

Krem należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. 

  Autor zdjęcia: Naturalna dusza

I być może przymknęłabym oko na brudzący charakter kremu, ale nie dał mi żadnego powodu ku temu. Krem rozpływa się na mojej twarzy w mig i mam wrażenie, że skropiłam się wodą z kranu. Moja twarz jest sucha jak pergamin i wysyła sygnał sos. Natychmiast muszę ratować ją innym kremem. 

Zauważyłam również niepokojące oznaki, że krem nie delikatnie podrażnia. Miałam lekko zaczerwienione policzki. Dałam kremowi jeszcze kilka szans. Efekt była zawsze taki sam. Zero nawilżenia i rumieniące się policzki. W końcu zwątpiłam i krem znalazł nowy dom. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Lekki krem rokitnikowy, choć ma gęstą konsystencję, faktycznie jest kremem lekkim jak puch i podrażniającym moją wrażliwą skórę. Zupełnie się z nim nie polubiłam. Jeden z najsłabszych naturalnych kremów, jaki kiedykolwiek trafił w moje ręce. 

Spotkanie z lekkim kremem rokitnikowym Sylveco, to tylko taki przygodny flirt, o którym wolałabym szybko zapomnieć. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Składniki: Woda,  Olej z pestek winogron,  Olej sojowy,  Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate,  Olej rokitnikowy,  Masło karite (Shea),  Stearynian glicerolu,  Olej arganowy,  Olej jojoba,  Kwas stearynowy,  Alkohol cetylostearylowy,  Alkohol benzylowy,  Betulina,  Witamina E,  Ekstrakt z aloesu,  Alantoina,  Guma ksantanowa,  Kwas dehydrooctowy,  Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej,  Lupeol,  Kwas oleanolowy,  Kwas betulinowy 


6 komentarzy:

  1. MI ten krem najbardziej podpasował z lekkich. Świetnei nawilża, nie spływa w ciągu dnia, nawet w obecne cieplejsze dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ochotę na inny krem Sylveco, ale na szczęście trafiłam na tester i przekonałam się, że krem zupełnie nie dla mnie, podobnie jak ten. Widocznie kremy Sylveco nie są dla mnie, ale jest kilka ciekawych produktów Sylveco, które polubiłam.

      Usuń
  2. ojejku... to faktycznie i nie dla mnie... ja mam brzozowy, nie jest zły, ale nie pieję z zachwytu... Miałam dużo lepsze naturalne kremy;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem cię bardzo dobrze. Mnie brzozowy jakoś też nie zachwycił.

      Usuń
  3. Ja ostatnio stwierdziłam że w kosmetykach Sylveco podrażnia mnie konserwant sodium benzoate. A bardzo długo mi służyły, jednak ten konserwant nie jest w kremie brzozowym zwykłym i ten krem bardzo mi odpowiadał zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie miałam zwykłego brzozowego. Muszę obadać tester.

      Usuń