O mojej miłości do Miodów Dworskich pisałam ostatnio dość często (czyt. Nowi kuchenni goście czy Śladami miodu), więc ogromnie się ucieszyłam, kiedy miałam okazję spotkać się z Miodami Dworskimi osobiście i posłuchać ich wciągającej opowieści oraz skosztować ich nieznanych mi smaków, a także podpytać o ich świetne mydełka naturalne (czyt. Podkarpacki dar).
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Pasieka Miody Dworskie liczy ponad 550 uli i jest przekazywana z pokolenia na pokolenia od roku 1963.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Starodawny, uroczy domek, który Miody Dworskie mają w planach odnowić i w nim zamieszkać.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Spotkanie było niesamowite i nie mogłam wyjść bez przynajmniej dwóch słoiczków. Tym razem zabrałam do domu akację oraz spadź iglastą. Są przepyszne.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mam duzy sloik miodu akacjowego. Niestety jest to najgorszy miod jaki do tej pory jadlem z jakiejkolwiek pasieki. Ilosc cukru dodanego jest tak wielka ze w zasadzie trudno wyczuc smak miodu. Szczerze nie polecam. Chyb miod niewiadomego pochodzenia z biedronki bylby lepszy...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że tobie nie smakuje Miód Dworski. Ja go uwielbiam.
Usuń