Naturalne mydełka Dr. Jacobs na dobre zawróciły mi w głowie i nic tego nie zmieni.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Po udanych przygodach z mydełkami Almond Honey (czyt. Mydełkowy zawrót głowy) i Rose (czyt. Bukiet róż) postanowiłam sięgnąć po afrykańską wersję, czyli Shea Butter&Black Soap.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko Shea Butter&Black Soap pachnie tak zmysłowo, że naprawdę przenosi nas do afrykańskich regionów. Bardzo podoba mi się ta kompozycja zapachowa i jej tajemniczość sprawia, że oceniam ją najwyżej. Pozostałe mydełka pachną cudnie, lecz przewidywalnie i znajomo. Nutka sekretu jest zawsze mile widziana.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko Shea Butter&Black Soap jest tak samo dopracowane do perfekcji jak Almond Honey i Rose, choć ciut bardziej wolę je od pozostałych towarzyszy. Może to ten zapach sprawia, że oceniam je o drobinę wyżej. Natomiast działanie, konsystencja i inne aspekty mydełek są tak samo fantastyczne. Wygląda na to, że każde mydełko Dr. Jacobs to mydlane cudeńko i można je kupować z zamkniętymi oczami.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko Shea Butter&Black Soap tylko utwierdziło mnie w teorii, że Dr. Jacobs robi mydlane arcydzieła i z wielką przyjemnością sięgnę po więcej tych amerykańskich mydełek. Bardzo chętnie skosztuję pozostałe wersje i porównam je z już mi znanym trio. Mydełka Dr. Jacobs to obowiązkowa pozycja dla miłośniczek naturalnych mydeł.
Jeszcze tyle mydeł do odkrycia przede mną <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie wpisuj je na swoją listę.
UsuńNie próbowałam jeszcze naturalnych mydeł w kostkach i jak na razie niezbyt mnie kuszą (chociaż jedno - nieużywane- w domu posiadam).
OdpowiedzUsuńodkrycie mydełek u mnie to przełom.
Usuńnaturalne mydełka to moja słabość
OdpowiedzUsuńDobrze wiem, o czym mówisz :)
Usuń