Naturalna marka RMS Beauty ma swoją siedzibę w amerykańskim mieście Charleston, w Południowej Karolinie. Marka zdążyła już rozkochać w sobie Hollywood, a nawet polską supermodelkę Anja Rubik. Teraz przyszedł czas na Polki. Niedawno zapoznałam się z marką osobiście.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Demure
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Demure
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Demure na ręce
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Curious
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Curious
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Lip2Cheek Demure (po lewej) i Curious (po prawej)
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Cień Inspire
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Cień Inspire na ręce
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Master Mixer
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Cień Myth (po lewej) i cień Lunar (po prawej)
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Cień Myth (po lewej) i cień Lunar (po prawej) na ręce
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Cień Lunar
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Korektor Un cover-up, numer 00
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Korektor Un cover-up, numer 00
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Korektor Un cover-up, numer 00 (po lewej) i róż Curious (po prawej)
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Tusz do rzęs Mascara Volumizing Formula
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Tusz do rzęs Mascara Volumizing Formula pod innym kątem
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Nie ukrywam, że miałam dość duże oczekiwania wobec tej marki. Wysokie ceny sprawiły, że byłam nastawiona na produkty warte tej ceny. Chciałam przekonać się na własne oczy, czy te kosmetyki zasługują na tak drogą otoczkę.
Przeglądając ofertę RMS Beauty w internecie okazało się, że tylko dwa, ewentualnie trzy, kosmetyki wpasowały się w mój gust. Jednak na miejscu przeżyłam lekki szok. Formuła tych kosmetyków to nie moja bajka. Nigdy nie lubiłam róży czy cieni w kremie. I nadal się nic nie zmieniło. Klejące produkty mnie odstraszają. Na plus jest fakt, że trudno było zmyć Lip2Cheek z dłoni.
W kremie toleruję jedynie korektory, więc nic dziwnego, że korektor RMS Beauty zyskał moje uznanie. Balsam do ust o zapachu wanilii nęcił zmysły intensywnym zapachem (pachniał mocniej niż kokosek, który był ulotny), ale jego cena porażała (115 zł za 5,67 g).
Pielęgnacyjny olejek do twarzy zaskoczył mnie swoją wodnistą konsystencją. Spodziewałam się, po składzie tłustej, olejowej konsystencji i takiej szukałam. Tak wodnisty specyfik będzie niewydajny i nie uznaję, że warty jest ceny 327 zł. Jednak kto lubi zmysłowe zapachy i nie groźna mu wysoka cena, to powinien zainteresować się tym olejkiem.
Ja nie kryję rozczarowania marką RMS Beauty. Nie dostałam hollywoodzkiego looku, a tylko powiew czerwonego dywanu, po którym właśnie przeszły sławy kina. RMS Beauty to nie marka dla mnie. Mimo wszystko miło było ją poznać i rozwiać złudzenia.
Autor filmu: Naturalna dusza
RMS Beauty w Polsce dostępna w sklepie Warsztat Piękna w cenach:
Olejek Beauty Oil - 327 zł (30 ml)
Rozświetlacz - 175 zł (4,82 g)
Lip2Cheek - 166 zl (4,82 g)
Błyszczyk - 115 zł (5,67 g)
Tusz do rzęs - 129 zł (7 ml)
Puder sypki - 157 zł (9 g)
Bronzer - 129 zł (5,67 g)
Cień do powiek - 129 zł (4,25 g)
Balsam do ust lip&skin balm - 115 zł (5,67 g)
chusteczki oczyszczające 20 sztuk - 73 zł
chusteczka oczyszczająca 1 sztuka - 5 zł
Kokosowy krem do demakijażu - 75 zł (70 g)
Pędzle w cenie 56 zl, 157 zł i 175 zł
Demure jest piękny, ale u mnie tylko na usta by się sprawdził. Na plus również inne kolory, żywe, soczyste. Ja bym kupiła Demure, ale zupełnie do mnie nie przemawiają takie opakowania, gdzie trzeba grzebać paluchem, albo nosić w torebce dodatkowo pędzelek.
OdpowiedzUsuńOpakowania również nie w moim stylu. Faktycznie kolory są żywe, ale ja nie lubię efektu latarni. Ponadto konsystencja zupełnie nie moja bajka. Tylko korektor się obronił.
UsuńMam tusz do rzęs rms, który czeka aż skończę Zuii:)
OdpowiedzUsuńTusz mnie w ogóle nie zainteresował, nie lubię takiej szczoteczki. I mam już swojego faworyta - tusz Avril, więc nie ciągnie mnie do wydawania 129 zł w ciemno.
UsuńJa niestety się nie kuszę aż na takie ceny, tym bardziej jak piszesz że nie warto.
OdpowiedzUsuńTeż nie spieszę się do zakupów RMS beauty ;)
UsuńOj ceny zdecydowanie za wysokie. Rozumiem, że naturalny produkt pewnie dużo osób decyduje się na ich kosmetyki ze względu na reklamę jaką robią firmie modelki. Ale szczerze mówiąc koszt produkcji wydaje mi się dużo niższy, wystarczy popatrzeć na skład ich słynnego rozświetlacza:/
OdpowiedzUsuńMnie te kosmetyki po prostu nie przekonały do siebie.
UsuńJa niesamowicie zadowolona jestem z ich rozświetlacza-jest genialny! Jak pokruszona perła, idealny jak dla mnie efekt <3
OdpowiedzUsuńFajnie, że tobie coś się podoba.
Usuń