Po lecie mam kilka przebarwień. Zatem sięgnęłam po krem wybielający Bema.
Krem ma trudny do zdefiniowany zapach. Pachnie świeżą ziemią. Zapach ulotny.
Konsystencja średnio gęsta. Nie budyniowa, jak to ma być w zwyczaju tej marki. Kolor lekko brązowy. Wtapia się w skórę do matu. Na dzień i na noc. Dla każdej skóry.
Krem wydajny. 100 ml starcza na bardzo długo.
Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Krem dobrze odżywia i nawilża skórę. Daje efekt rozjaśnienia. Ale czy wybiela, to ciężko powiedzieć.
Podoba mi się ten krem. Jeszcze do niego wrócą.
Krem do kupienia w sklepie Golden Oil w cenie 110 zł.
Skład INCI: Hamamelis Virginiana* (Witch Hazel) Water, Chamomilla Recutita* (Matricaria) Flower Water, Aqua/Water, Olea Europaea* (Olive) Fruit Oil, Hexyldecanol, Hexyldecyl Laurate, Dicaprylyl Carbonate, Cetearyl Glucoside, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Arbutin, Betaine, Potassium Cetyl Phosphate, Punica Granatum (Pomegranate) Fruit Extract, Arctostaphylus Uva-Ursi Leaf Extract, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Glycine Soya* (Soybean) Oil, Glyceryl Caprylate, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Kaolin, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Citric Acid, Parfum/Fragrance. * da agricoltura biologica.