31.03.2015

Afryka na wyciągnięcia ręki, czyli poznajmy Akoma

Angielska marka Akoma za swój cel obrała promowanie naturalnych produktów Ghany (państwa w zachodniej Afryce) takicha jak: surowe masło shea, czarne mydło, masło kakaowe wśród klientów na całym świecie. Te unikalne, wysokiej jakości kosmetyki wykonane są przy użyciu wyłącznie czystych składników roślinnych i znane są z naturalnych właściwości leczniczych. 

Akoma zajmuje się również promowaniem organicznej żywności, np. oleju kokosowego i oleju palmowego. Produkty pochodzą bezpośrednio z Ghany z upraw ekologicznych. 










Akoma jest dumny ze współpracy z Fundacją Fairtrade w celu poprawy warunków życia pracowników w Ghanie. 

Fabryka Akoma znajduje się w Bolgatanga, w regionie Upper East w Ghanie, który jest dotknięty dużym ubóstwem. Ponieważ bezrobocie jest wysokie w tym rejonie Ghany, fabryka jest ważnym źródłem dochodów dla kobiet. Zbiory trwają od czerwca do października, a Akoma produkuje około 45 ton masła shea rocznie. Pracownicy są uczeni również innych umiejętności, aby mieć zajęcie przez cały rok, a nie tylko w czasie zbiorów. 

Akoma zamierza zwiększyć produkcję w celu dalszego rozwoju fabryki, zapewniając więcej miejsc pracy dla lokalnej społeczności. 

Surowe masło shea od Akoma jest również jadalne i zarejestrowane jako produkt spożywczy. 


Z oferty Akoma najbardziej zaciekawiły mnie balsamy do ust, mydło w kostce, szampony i odżywki do włosów.

Na pewno w pierwszej kolejności skuszę się na czarne mydło (140 g, ok. 26 zł). W Polsce kosmetyki Akoma można kupić wyłącznie w sklepie Bioeco.


Skład INCI: *butyrospermum parkii (Raw Shea butter) F, Cocos nucifera ( Virgin Coconut Oil), Potasium Hydroxide (Cocoa Ash) , Aqua(Water)

Składniki: *nierafinowane masło shea, olej kokosowy, popiół z łusek kakaowca , Aqua (Water)

*processed from organic ingredients
*Contains 50%F  raw shea butter traded to Fairtrade standards




28.03.2015

Rodzaje naturalnych mydeł

Mydła naturalne kocham, ale wciąż nie zdecydowałam, który rodzaj najmocniej. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej moim upodobaniom. 


Mydło kastylijskie - składa się w 60% z oliwy z oliwek. Wywodzi się z hiszpańskiego regionu - Kastylii. 

Dr. Bronner's 

Sapfo Soaps




Mydło marsylskie - stworzone w Marsylii to nic innego jak szare mydło potasowe w 72% składające się z czystego mydła potasowego, które według tradycyjnej receptury powstaje w wyniku reakcji ogrzanej oliwy z oliwek ze stężonym ługiem potasowym. Pozostałe składniki to: 0,5% gliceryny, 0,4% chlorku sodu i do 0,1% sody. Nietradycyjnie dziś wytwarza się mydło marsylskie też metodą na zimo. Występuje również mydło marsylskie sodowe np.: Rampal Latour.  

Rampal Latour, Mydło marsylskie 72% oliwy z oliwek 300g z EcoCert
Skład INCI: Sodium palmate, sodium olivate, aqua, sodium palm kernelate, sodium chloride, glycerin, sodium hydroxide.



Triple Milled Soap - potrójnie mielone mydło roślinne, wykonane zgodnie z najwyższymi standardami jakości. Ten rodzaj technologii produkcji mydeł jest już wyjątkową rzadkością. Mydło starte jest na drobne cząstki i przepuszcza się pomiędzy parą walców rozmieszczonych blisko siebie, w procesie zwanym "mielenie", aż staje się masą. Środki zapachowe i barwniki, które są dodawane po początkowym mielenia, są równomiernie i dokładnie rozdzielone podczas kolejnych procedur frezowania. Potrójne mielone mydło przechodzi ten proces trzy razy, zanim zostanie uformowane. 
Potrójnie zmielonego mydła nie da się zrobić w warunkach domowych. 

One with nature, Triple Milled Soap Bar, Grapefruit Guava
Certyfikowane mydła Pure Provence



Mydło Aleppo - spotykane jest również pod nazwami: Savon d'Alep, Mydło Laurowe, Mydło Alep, Szare Mydło Syryjskie lub Mydło Ghar. Tradycyjne szare mydło Alep uchodzi za "Matkę wszystkich Mydeł" dostępnych aktualnie na rynku

Względne stężenie oleju laurowego (wawrzynowego) zawartego w mydle wynosi zazwyczaj od 5 % do 75 % i stanowi jego wyznacznik cenowy oraz leczniczy. Zatem im wyższa zawartość oleju laurowego w mydle - tym jego wyższa cena, a co za tym idzie, także bogactwo właściwości leczniczych. 

Oryginalne mydła z Aleppo powinny być wykonane wyłącznie na bazie czterech składników pochodzenia naturalnego:

Skład INCI: olea europaea (sodium olivate), laurus nobilis oil (sodium laurate), aqua, sodium hydroxyde, czyli olej z oliwek, olej laurowy, woda, ług sodowy pozyskiwany z soli morskiej.

Natomiast mydła Aleppo wzbogacone o piąty składnik powinny zawierać w swym nazewnictwie:

Skład INCI:  illite, nigella savita, lub argania spinosa kernel oil, czyli glinka naturalna, olej z czarnuszki (nigella) lub olej arganowy. 


Mydło przeźroczyste - takie mydła uzyskuje się dodając rozpuszczalników, takich jak alkohole, by zapobiec krystalizacji w czasie studzenia mydła. Przeźroczyste mydła są często nazywane błędnie glicerynowymi, a gliceryna nie jest potrzebna do produkcji takiego mydła. Mogą wysuszać skórę. Są to przede wszystkim mydła dekoracyjne.


Mydło topione - znane jaki bloki glicerynowe. Czysta gliceryna zwierzęca lub roślinna jest zawsze płynna i możena ją ustalić, dodając chemicznych plastyfikatorów. By wytworzyć pianę dodaje się detergentów. Ta metoda polega na produkcji mydła z mydła i jest droższa od metody wytwarzania mydła od zera.

Naturalne, glicerynowe mydła Primal Elements



Ze względu na proces wytwarzania mydeł wyróżniamy mydła robione metodą na gorąco, na pół-gorąco oraz na zimno.

Proces zmydlania na gorąco - w momencie rozpoczęcia zmydlania, zamiast wylać emulsję do formy, mieszaninę podgrzewa się  i „gotuje”,  przyspieszając w ten sposób zmydlanie.  Faza gotowania kończy się w momencie gdy cały wodorotlenek przereaguje z tłuszczami, czyli zmydlanie się zakończy, co można stwierdzić za pomocą fenoloftaleiny.

Teoretycznie mydła powstające w ten sposób nie muszą „dojrzewać”, ale w praktyce jest to konieczne choćby z tego powodu, że zawierają zwykle więcej wody i potrzebują więcej czasu do jej odparowania.

W ten sposób (na gorąco) są wytwarzane mydła marsylskie i mydło z Aleppo.

Proces na pół-gorąco - po zmieszaniu składników mydło jest podgrzewane w naczyniu z podwójnym dnem, by faza neutralizacji zakończyła się przed formowaniem.

Proces zmydlania na zimno - w tym procesie zmydlania wykorzystuje się ciepło naturalnie wydzielane podczas reakcji wodorotlenku z kwasami tłuszczowymi w roztworze wodnym. Pomimo nazwy, wydziela się sporo ciepła – temperatura może sięgać 80 stopni C, chociaż stosunkowo szybko opada.

Po rozpoczęciu zmydlania emulsja jest wlewana do formy, gdzie  jest ono kontynuowane. W efekcie powstaje mieszanina mydła, gliceryny oraz pozostałych niezmydlonych tłuszczy. Te pozostałe tłuszcze biorą się z faktu, że dodaje się  ich zazwyczaj więcej  niż wynika to z ilości użytego wodorotlenku.

Po zastygnięciu mydła wyjmuje się z formy, a następnie przez 4-5 tygodni (czasem 4-6 miesięcy) wysychają.  Mówi się, że w tym czasie  kończy się proces zmydlania, ale przede wszystkim następuje częściowe  odparowanie wody w efekcie czego mydła twardnieją.

Mydła wytwarzane w  procesie na zimno powstają bardziej gładkie, niż te wytwarzane w procesie na gorąco i na pół-gorąco.


Dziękuję za pomoc przy tworzeniu tekstu korah i lawendowa farma.


23.03.2015

W objęciach neroli

Fascynację neroli zawdzięczam australijskiej marce Eco.. Serum Vitamin E & Flower (czyt. Witaminy dla skóry) podbiło moje serce na amen. Niestety jego trudna dostępność sprawiła, że zmuszona byłam szukać następcy. 

Padło na serum Neroli & Argan od naszej polskiej Starej Mydlarni.

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Opis producenta 

Przeciwstarzeniowe serum do twarzy z oleju arganowego pochodzącego z Maroka z dodatkiem olejku z neroli oraz witaminy E  - polecane szczególnie do skóry wymagającej intensywnej regeneracji, suchej i pozbawionej blasku.

Zapobiega przesuszeniu skóry, hamuje procesy jej starzenia, neutralizuje wolne rodniki. Nadaje skórze blask i gładkość.

Olej arganowy -  wytwarzany jest z nasion drzewa arganowego Argania Spinosa metodą tłoczenia na zimno. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas linolowy oraz witaminę E. Chroni skórę przed utratą wody, wygładza, ujędrnia i odżywia. Działa przeciwzapalnie, łagodząc objawy trądziku i alergii. Przeznaczony również do skóry dojrzałej i starzejącej się, gdyż ma właściwości antyoksydacyjne i opóźnia pojawianie się zmarszczek



Moja ocena 

W ubiegłym roku Stara Mydlarnia wróciła w moje łaski za sprawą udanego szamponu arganowego (czyt. Polak potrafi), aż wybrałam się do ich sklepu stacjonarnego (czyt. Bajkowa Stara Mydlarnia). 

Z serum, zwanym również eliksirem, wiązałam duże oczekiwania. Miałam nadzieję, że znajdę dobre i tanie serum na wyciągnięcie ręki. Serum zakupiłam w cenie 35 zł, ale już wypatrzyłam miejsce, gdzie mogę je kupić w cenie 29 zł. To napajało mnie optymistycznie. Szybko dobrałam się do buteleczki. 

Serum pachnie pięknie, lecz nie jest to zapach neroli, jaki znam z serum Eco. Stara Mydlarnia serwuje cytrusową, tropikalną mieszankę. Zapach przyjemny, ale nie tego oczekiwałam. Doznałam lekkiego rozczarowania. Postanowiłam jednak iść dalej w las, mając nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej. 

Pojemność 30 ml to bardzo dobra opcja. Serum jest naprawdę wydajne. A jego olejowa konsystencja przemawia na plus wydajności. Wystarczy użyć kilku kropelek, by pokryć całą buzię. Oszczędność jak najbardziej zalecana. 

Szklana buteleczka wygląda estetycznie i z klasą. Jednak jest ciężka i nie nadaje się zbytnio w podróż. Zdecydowanie bardziej odpowiadało mi plastikowe, lekkie opakowanie Eco. 

Serum stosowałam tylko na noc. Na dzień wybieram inne produkty. Na początku używałam serum z wielką ochotą, lecz z upływem dni i przyglądaniu się skórze mój zachwyt przygasł. Producent zapewniał, że serum zadba o blask, gładkość skóry. Blasku nie zauważyłam, a lekko wysuszoną skórę, a przecież serum miało zapobiegać przesuszanie się skóry. Efekt mnie zawiódł. Producent nie spełnił swoich obietnic. Nie dobrnęłam nawet do połowy buteleczki. Zrezygnowałam ze stosowania serum na twarz. Na razie stoi na półce i czeka, aż będę mieć wenę i go zużyję na inne części ciała. Najprawdopodobniejsze jest to, że serum posłuży jako dodatek do balsamu czy masła do ciała albo wyląduje na włosy. Kupując serum, liczyłam, że trafiłam na cudo, ale się przeliczyłam. 

Wygląda na to, że są kosmetyki niezastąpione i do tej grupy mogę dołączyć serum Eco. Zamiast tracić czas na szukanie jego substytutu, powinnam się skupić na sposobie, by je znów posiąść w swoje łapki. I choć wcześniej byłam ciekawa innych eliksirów od Starej Mydlarni, to ciekawość mi już minęła. Pozostaję przy zachwytach szamponem i być może warto iść w kierunku szamponów, a eliksiry sobie odpuścić. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: olejek arganowy, wyciąg z neroli (kwiatu pomarańczy), witamina E, lecytyna

22.03.2015

Clean w wydaniu męskim

Na początku lutego w sklepie TK MAXX pojawiły się po raz pierwszy zapachy Clean (czyt. Świeżość od Clean w TK MAXX). W drugim rzucie sklep obniżył cenę niektórych Clean'ów i męski zapach można było kupić w rewelacyjnej cenie. Trudno było przejść obojętnie, kiedy za 118 ml męskiego Clean'a sklep życzył sobie jedynie 24,99 zł, gdy jego cena regularna wynosi za oceanem 74$. Za niewielką sumę miało się okazję zrobić fantastyczny prezent. Nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Clean Men to pierwszy zapach dla mężczyzn amerykańskiej marki. Clean Men to kremowy zapach cytrusów, idealnie podkreślający męską subtelność. Z nutami rubinowego grejpfruta, angielskiej lawendy i paczuli, to wymarzony zapach dla mężczyzn. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Nuty głowy: lawenda, malina, grejpfrut

Nuty serca: limonka, goździk, kadzidło

Nuty bazy: piżmo, paczula

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Jest to jeden z ciekawszych i piękniejszych męskich zapachów. Zapach wyróżniający się w tłumie i zapadający w pamięci. Zapach dla wrażliwego indywidualisty i optymisty. Zapach całoroczny, bo w w sezonie jesienno-zimowym przypomni o słońcu i plaży ,a w sezonie wiosenno-letnim zapewni chłodny deszcz i uczucie wyjścia spod prysznica. 

Clean Men to bardzo udany zapach i nie dziwię się, że zagranicą cieszy się niegasnącą popularnością od czasu premiery w 2003 roku. 

21.03.2015

Stracić głowę dla mydeł Alaffia

Amerykańska, naturalna marka Alaffia wyjątkowo przypadła mi do gustu i błyskawicznie skradła moje kosmetyczne serce. 

Choć niestety nie wszystkie kosmetyki Alaffia przeznaczone są do mojej skóry (kremy do twarzy są zbyt wodniste), to udało mi się wyłowić z bogatej oferty marki kilka rewelacyjnych perełek. 

Mydełko w kostce Citrus Blossom oraz mandarynkowe, czarne mydło w płynie Authentic African Black Soap bez cienia wątpliwości zasługują na dołączenie do grona kosmetycznych perełek. 




Shea & Rooibos Antioxidant Goat Milk Soap, Citrus Blossom  (85 g)

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko Citrus Blossom pachnie tropikalnymi owocami. Zapach nie jest intensywny, ale potrafi oczarować i dodać energii. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko ma dość miękką konsystencję, bo w jego składzie jest dużo masło shea. Jednak mimo tego mydełko nie rozmięka w mydelniczce, nie ciapie się, nie kruszy, nie gniecie. Konsystencja mi odpowiada. Poza mydełkami Pour L'Amour (czyt. Mango w wykonaniu Pour L'Amour) i Provence Beauty (czyt. Naturalna nowość w TK MAXX oraz Naturalne mydła Provence Beauty), rzadko mam do czynienia z mydełkami wykonanymi na bazie masła shea. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

W składzie mydełka znajdziemy, poza masłem shea, mleko kozie, co mnie ogromnie cieszy, oraz marokańską glinkę. 

Mydełko jest malutkie (85 g), ale całkiem wydajne. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko w górnej części zawiera drobinki peelingujące z orzechów shea, lecz służą one moim zdaniem bardziej jako dekoracja upiększająca mydełko niż jako peeling do ciała. Nie przeszkadzają mi ani nie zauważyłam, żeby działały na ciało. 

Wizualnie mydełko prezentuje się elegancko. i aż miło dostać je na prezent. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko bardzo dobrze odświeża ciało. Nie piecze, nie podrażnia, nie uczula i nadaje się do sfery intymnej. Mydełko zapewnia relaks podczas kąpieli i świeżość na najwyższym poziomie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Pieni się średnio, ale nie zwracam na to uwagi i nie uznaję za wadę, bo mydełko ma tyle zalet, że ta drobna przypadłość może zostać mu wybaczona. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Citrus Blossom to uniwersalne mydełko. Spodoba się każdemu. Ciało jest zadbane, tryskające świeżością i odprężone. Mydełko spełnia swoje funkcje znakomicie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko niedostępne w Polsce. Do kupienia w sklepie iHerb w cenie ok. 13 zł.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Saponified shea (butyrospermum parkii) butter* and virgin coconut (cocos nucifera) oil*, raw goat's milk, rooibos (aspalathus linearis) extract, shea nut (butyrospermum parkii) powder* (toner, exfoliant), moroccan clay, essentials oils (orange, petitgrain, ylang ylang).




Authentic African Black Soap, Tangerine Citrus (475 ml)

Nigdy nie byłam fanką czarnego mydła w płynie. Żadna marka nie przekonała mnie do siebie na tyle, żebym kupiła ich produkt po raz drugi. W końcu całkowicie straciłam zainteresowanie czarnym mydłem w płynie. 

Dopiero kontakt z marką Alaffia sprawił, że na nowo odżyło we mnie pragnienie zakosztowania czarnego mydła. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Wybór okazał się trafem w samą dziesiątkę. Lepiej nie mogłam wybrać. Czarne mydło w płynie Alaffia to ideał. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydło jest w kolorze mocnego brązu, w kierunku czerni, ale do pełnej czarności jeszcze mu trochę brakuje. 

Jest bardzo gęste. Momentami się ślimaczy, lecz mi to zupełnie nie przeszkadza. 

Pachnie soczyście mandarynkami. Zapach dość intensywny i potrafi długo utrzymywać się na włosach. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Nadaje się do wszystkiego. Świetnie radzi sobie z myciem twarzy. Nie wysusza skóry. Jest fantastyczne jako szampon. Moje włosy je uwielbiają. 

Pod prysznicem spisuje się bez zarzutów, lecz zastosowałam je tylko jeden raz, bo szkoda mi tak cennego produktu na marnowanie pod prysznicem. 

Jest bardzo wydajne i butla 475 ml wystarczy mi spokojnie na cały rok.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Aż trudno mi uwierzyć, że udało mi się spotkać tak spektakularny kosmetyk. Jest to jedno z większych i ważniejszych odkryć tego roku, a nawet całej mojej podróży po świecie kosmetyków naturalnych. To mydełko zasługuje bezsprzecznie na tytuł hit wszech czasów. 

Czarne mydło w płynie Alaffia niedostępne w Polsce. Do kupienia w sklepie iHerb w cenie ok. 25 zł. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Ocimum canum (African mint) aqueous extract, saponified butyrospermum parkii (shea) butter* & elaeis guineensis (palm kernel) oil*, lauryl glucoside, citrus dulcis (orange) essential oil, citrus tangerina (tangerine) oil, cymbopogon citratus (lemongrass) oil, litsea cubeba (litsea) fruit oil.

*Certified Fair for Life - Social & Fair Trade by IMO



Podsumowanie 

Żałuję, że kosmetyki Alaffia są tak trudno dostępne. W Polsce tylko jeden raz ukazały się w sklepie TK MAXX, ale bez mydełek. Choć na co dzień może je spotkać w sklepie iHerb, to wolałabym mieć je na wyciągnięcie ręki. 

Z ogromną przyjemnością wrócę do mydełek Alaffia, a w szczególności do czarnego mydła w płynie, które okazało się kosmetyczną sensacją. Jednocześnie jestem też ciekawa innych, mydlanych dzieł Alaffia. Marka Alaffia to dla mnie jedna z fajniejszych marek naturalnych. 



20.03.2015

Wiosna zapukała i zimę pożegnała

Sama słowo wiosna sprawia, że się uśmiecham. W końcu, kto nie kocha wiosny. Niedługo już na dobre zrzucimy grube, ciepłe płaszcze, czapki i kozaki. Przyroda znów się ożywi, a zwierzęta znów będą nas czarować swoją urodą. 










19.03.2015

W Naturalne Duszy gra...Brownstone

28 lutego w nieszczęśliwym wypadku w wieku 46 lat zmarła wspaniała wokalistka Charmayne Maxwell. Maxee głównie związana było z grupą Brownstone, ale fani muzyki R&B niecierpliwie wyczekiwali nie tylko kolejnego albumy trio, lecz też solowej płyty Maxee. 

I to właśnie muzyka Maxee towarzysz mi odkąd 2 marca podano informację o jej śmierci. Aż trudno w to uwierzyć, że już nie usłyszymy takiego głosu. Pęka mi serce. 


Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (ks. Jan Twardowski). 


Charmayne "Maxee" Maxwell (11.01.1969-28.02.2015)


Jedna z najpiękniejszych piosenek Brownstone "Deeper Feelings (Ohh La la )"

17.03.2015

Balsam do wszystkiego, czyli Organic Easy Balm od Alteya Organics

Balsamy do ust zużywam w tempie błyskawicznym. Zagadka skomplikowana, bo do dziś nie wiem, czemu tak się dziej, a dzieje się tak od lat. Zdecydowanie na balsamy do ust wydaję najwięcej, więc ostatnio postanowiłam zabrać się za to ostro i znaleźć złoty środek

Na ratunek przyszła mi bułgarska, naturalna marka Alteya Organics, która zaciekawiła mnie swoim balsamem Organic Easy Balm

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Choć balsam z założenia producenta przeznaczony jest do dziecięcej pupy, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by stosować go do ust. W końcu skład nie różni się znacznie od innych balsamów do ust, więc po co przepłacać, kiedy można mieć więcej za mniej.


Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mój pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę i wygląda na to, że nareszcie zaoszczędzę na kosmetykach do pielęgnacji ust. Moja radość jest przeogromna. Nie tylko będę mieć naturalnie zadbane ust, ale też portfel nie będzie marudził.  

A Organic Easy Balm można spokojnie używać tam gdzie nam się podoba. Moim zdaniem to kosmetyk uniwersalny i dla każdego. Brawo Alteya!

Cena stacjonarnie w sklepie Boutique (Kraków, ul. Rakowicka 12) - 32,90 zł lub internetowo w sklepie Perla Negra - 31 zł za 40 ml. 


Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Olea Europea (Organic Olive fruit Oil), Prunus armeniaca (Organic Apricot Kemel Oil), Cera Alba (Beewax),Butyrospermum Parkii (Organic Shea Butter),Simmondsia Chinensis (organic Jojoba Seed Oil) Calendula officinalis (Organic Marigold extract) Vitamin E, Rosa damascena (Organic Bulgarian Rose Oil- Rose Otto), Athemis nobilis (Organic Chamomile Oil) Lavandula angustifolia (Organic Bulgarian Lavander Oil), Eugenol, Geraniol, Citronellol, Linalool.

Składniki: Organiczna oliwa z oliwek, organiczny olejek z pestek moreli, organiczny wosk pszczeli, organiczne Masło Shea, organiczny olej z nasion jojoba, organiczny ekstrakt z nagietka, witamina E, organiczny olejek z róży damascena, Organiczny olejek z rumianku, organiczny olejek z lawendy, eugenol, geraniol, citrenollol, linalool.

* wszystkie składniki pochodzą z ekologicznych plantacji.

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

16.03.2015

Mydlany zapas

Pod koniec ubiegłego roku postanowiłam trzymać się upragnionego minimalizmu (czyt. Cel? Minimalizm) i dziś z efektów jestem bardzo zadowolona. 

Jedynie w przypadku mydeł w kostce pozwoliłam sobie na mały zapas. Po przeliczeniu mydeł doszłam do wniosku, że spokojnie przez najbliższe trzy lata nie grozi mi pustka w koszu z mydełkami i mam pewność, że będę czysta i pachnąca. Na mydełkową listę marzeń mogę spojrzeć dopiero za trzy lata. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

A jak wyglądają wasze aktualne mydlane zapasy?

15.03.2015

Naturalna Chorwacja, czyli krem z nieśmiertelnikiem Lavander

Nieśmiertelnikiem jestem zafascynowana. O jego cudnym działaniu pisałam w październiku, przy okazji zakupu suszonych kwiatów (czyt. Ukryte lato). Nie mogłam się oprzeć przetestowaniu kremu z nieśmiertelnikiem od Lavander.

Marka Lavander pochodzi z Chorwacji.






Krem zawiera wyłącznie naturalne składniki.



Opis producenta 

Krem powstały na bazie olejku z nieśmiertelnika, który posiada wiele leczniczych właściwości. Działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, antyalergicznie. Leczy, pielęgnuje rany i blizny chirurgiczne oraz potrądzikowe. Doskonale zwalcza cellulit i rozstępy. Rewitalizuje i odmładza cerę ponieważ wykazuje działanie przeciwstarzeniowe. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi i nie dopuszcza do infekcji oraz uszkodzenia. Stymuluje regenerację tkanek. Oliwa z oliwek dostarcza skórze witaminy E, A i niezbędne substancje odżywcze. Dogłębnie nawilża skórę oraz wzmacnia barierę ochronną naskórka. Zawarta w kremie lawenda pomaga skórze w przyspieszeniu procesu regeneracji, co sprawia, że rany szybciej się goją. Lawenda zmniejsza blizny, zwalcza bakterie, które mogą wywoływać stany zapalne, wypryski, łuszczycę i trądzik. Krem doskonale koi i łagodzi cerę, co sprawia, że odzyskuje ona prawidłową równowagę. Jojoba pomaga wprowadzić wszystkie składniki do wnętrza skóry także działając odżywczo i nawilżająco. Masło kakaowe odżywia i poprawia znacząco jakość skóry i jej elastyczność nie dopuszcza do wysuszenia. Wyjątkowy krem nie zawiera absolutnie nic poza ekstraktami i olejkami, a nawet nie ma w składzie wody. Jest bardzo wydajny i bardzo szybko wykazuje pozytywne oddziaływanie po zastosowaniu na dobrze oczyszczoną skórę. 


Moja ocena 

Choć swoją opinię opieram na tygodniowej kuracji tym kremem, to mi wystarczył tydzień, by podjąć decyzję, czy chcę kupić krem czy nie. 

Krem ma masełkową konsystencję. Dopiero w kontakcie ze skórą staje się olejowy. Ma lekkie grudki, które w czasie masażu na twarzy rozpływają się i stapiają ze skórą. Na początku mi to lekko przeszkadzało, ale szybko opanowałam rozprawianie się z grudkami i przestałam na nie narzekać. 

Krem pachnie delikatnie ziołowo. Zapach nie utrzymuje się na twarzy długo, a szkoda, bo jest przepiękny. 

Krem nakładam tylko na noc, bo na dzień nie lubię takich tłustych kremów. Nie wchłania się tak szybko, jakbym chciała, więc noszenie go na dzień zupełnie odpada. Na noc jest w sam raz. 

Krem jest bardzo wydajny. Wystarczy mała ilość, by podkryć całą buzię. Przy takiej wydajności, to pojemność 50 ml wystarczy mi spokojnie na 6-7 miesięcy. 

Krem nie uczula, nie podrażnia. Skóra wygląda na odżywioną i dobrze nawilożoną. Zimą świetnie radzi sobie ze suchymi skórkami. 

Krem mnie bardzo zaciekawił. Z pewnością zaopatrzę się w pełnowymiarowe opakowanie. To co robi  ten krem z moją buzia wyjątkowo mi się podoba i odpowiada. 

W Polsce produkt do kupienia wyłącznie w sklepie Golden Oil - internetowo w cenie 86 zł, a stacjonarnie w cenie 69 zł. 


Skład INCI: olea europea (fruit) olive oil, helichrysum italicum (immortelle) essential oil (ok. 30%), simmondsia chinensis (jojoba) oil, theobroma cacao (cocoa) seed butter, lavandula officinalis (lavender) essential oil.