Polską, naturalną markę Yope nadal poznaję. Tym razem krem do rąk.
Krem pachnie bardzo ładnie rabarbarem. Róży prawie nie czuć. Jednak zapach ulotny, szybko znika.
Konsystencja dość gęsta. Krem nie wtapia się w skórę do matu. Zostawia lekką tłustą warstwę. I niestety brzydko się roluje. Przeszkadza mi to.
Jest wydajny. Po otwarciu należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy. Pojemność 50 ml.
Rozczarowałam się, co do tego kremu. Więcej po niego nie sięgnę. Dobrze, że cena była przystępna (11 zł), to nie mam, co wylewać łez.
Skład INCI: Aqua, Oryza Sativa Bran Oil, Cetearyl Glucoside, Sorbitan Olivate, Glycerin, Rosa Canina Fruit Oil, Trichilia Emetica Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Dicaprylyl Ether, Camellia Japonica Seed Oil, Rheum Officinale Stem Extract, Glyceryl Dioleate, Panthenol, Triolein, Parfum, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Squalene, Tocopherol, Glycine Soja Oil, Lactic Acid, Beta-Sitosterol, Benzyl Salicylate, Limonene, Geraniol, Linalool, Citronellol