Amerykańska, naturalna marka Alaffia wyjątkowo przypadła mi do gustu i błyskawicznie skradła moje kosmetyczne serce.
Choć niestety nie wszystkie kosmetyki Alaffia przeznaczone są do mojej skóry (kremy do twarzy są zbyt wodniste), to udało mi się wyłowić z bogatej oferty marki kilka rewelacyjnych perełek.
Mydełko w kostce Citrus Blossom oraz mandarynkowe, czarne mydło w płynie Authentic African Black Soap bez cienia wątpliwości zasługują na dołączenie do grona kosmetycznych perełek.
Shea & Rooibos Antioxidant Goat Milk Soap, Citrus Blossom (85 g)
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko Citrus Blossom pachnie tropikalnymi owocami. Zapach nie jest intensywny, ale potrafi oczarować i dodać energii.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko ma dość miękką konsystencję, bo w jego składzie jest dużo masło shea. Jednak mimo tego mydełko nie rozmięka w mydelniczce, nie ciapie się, nie kruszy, nie gniecie. Konsystencja mi odpowiada. Poza mydełkami Pour L'Amour (czyt. Mango w wykonaniu Pour L'Amour) i Provence Beauty (czyt. Naturalna nowość w TK MAXX oraz Naturalne mydła Provence Beauty), rzadko mam do czynienia z mydełkami wykonanymi na bazie masła shea.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
W składzie mydełka znajdziemy, poza masłem shea, mleko kozie, co mnie ogromnie cieszy, oraz marokańską glinkę.
Mydełko jest malutkie (85 g), ale całkiem wydajne.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko w górnej części zawiera drobinki peelingujące z orzechów shea, lecz służą one moim zdaniem bardziej jako dekoracja upiększająca mydełko niż jako peeling do ciała. Nie przeszkadzają mi ani nie zauważyłam, żeby działały na ciało.
Wizualnie mydełko prezentuje się elegancko. i aż miło dostać je na prezent.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydełko bardzo dobrze odświeża ciało. Nie piecze, nie podrażnia, nie uczula i nadaje się do sfery intymnej. Mydełko zapewnia relaks podczas kąpieli i świeżość na najwyższym poziomie.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Pieni się średnio, ale nie zwracam na to uwagi i nie uznaję za wadę, bo mydełko ma tyle zalet, że ta drobna przypadłość może zostać mu wybaczona.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Citrus Blossom to uniwersalne mydełko. Spodoba się każdemu. Ciało jest zadbane, tryskające świeżością i odprężone. Mydełko spełnia swoje funkcje znakomicie.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Skład INCI: Saponified shea (butyrospermum parkii) butter* and virgin coconut (cocos nucifera) oil*, raw goat's milk, rooibos (aspalathus linearis) extract, shea nut (butyrospermum parkii) powder* (toner, exfoliant), moroccan clay, essentials oils (orange, petitgrain, ylang ylang).
Authentic African Black Soap, Tangerine Citrus (475 ml)
Nigdy nie byłam fanką czarnego mydła w płynie. Żadna marka nie przekonała mnie do siebie na tyle, żebym kupiła ich produkt po raz drugi. W końcu całkowicie straciłam zainteresowanie czarnym mydłem w płynie.
Dopiero kontakt z marką Alaffia sprawił, że na nowo odżyło we mnie pragnienie zakosztowania czarnego mydła.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Wybór okazał się trafem w samą dziesiątkę. Lepiej nie mogłam wybrać. Czarne mydło w płynie Alaffia to ideał.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Mydło jest w kolorze mocnego brązu, w kierunku czerni, ale do pełnej czarności jeszcze mu trochę brakuje.
Jest bardzo gęste. Momentami się ślimaczy, lecz mi to zupełnie nie przeszkadza.
Pachnie soczyście mandarynkami. Zapach dość intensywny i potrafi długo utrzymywać się na włosach.
Nadaje się do wszystkiego. Świetnie radzi sobie z myciem twarzy. Nie wysusza skóry. Jest fantastyczne jako szampon. Moje włosy je uwielbiają.
Pod prysznicem spisuje się bez zarzutów, lecz zastosowałam je tylko jeden raz, bo szkoda mi tak cennego produktu na marnowanie pod prysznicem.
Jest bardzo wydajne i butla 475 ml wystarczy mi spokojnie na cały rok.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Aż trudno mi uwierzyć, że udało mi się spotkać tak spektakularny kosmetyk. Jest to jedno z większych i ważniejszych odkryć tego roku, a nawet całej mojej podróży po świecie kosmetyków naturalnych. To mydełko zasługuje bezsprzecznie na tytuł hit wszech czasów.
Czarne mydło w płynie Alaffia niedostępne w Polsce. Do kupienia w sklepie iHerb w cenie ok. 25 zł.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Skład INCI: Ocimum canum (African mint) aqueous extract, saponified butyrospermum parkii (shea) butter* & elaeis guineensis (palm kernel) oil*, lauryl glucoside, citrus dulcis (orange) essential oil, citrus tangerina (tangerine) oil, cymbopogon citratus (lemongrass) oil, litsea cubeba (litsea) fruit oil.
*Certified Fair for Life - Social & Fair Trade by IMO
Podsumowanie
Żałuję, że kosmetyki Alaffia są tak trudno dostępne. W Polsce tylko jeden raz ukazały się w sklepie TK MAXX, ale bez mydełek. Choć na co dzień może je spotkać w sklepie iHerb, to wolałabym mieć je na wyciągnięcie ręki.
Z ogromną przyjemnością wrócę do mydełek Alaffia, a w szczególności do czarnego mydła w płynie, które okazało się kosmetyczną sensacją. Jednocześnie jestem też ciekawa innych, mydlanych dzieł Alaffia. Marka Alaffia to dla mnie jedna z fajniejszych marek naturalnych.
Tak kusisz, że niedługo będę musiała założyć sobie blokadę na Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńto spotka mnie zaszczyt :)
UsuńTe mydełka świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze super działają :)
UsuńNie miałam tych mydełek, bosko się prezentują :)
OdpowiedzUsuńwarte grzechu :)
Usuń