Balsam pachnie subtelnie oliwą z oliwek. Zapach jest ulotny i szybko znika z ust. Kolor balsamu jest żółty.
Moje usta bardzo polubiły ten balsam. Spisywał się znakomicie w mroźne dni. Na pewno latem czy wiosną jeszcze mocniej dba o usta.
Choć balsam zdobył moje serce, nie obyło się bez wad. Wadą balsamu jest słaba wydajność. Balsam towarzyszył mi jedynie przez 2 tygodnie. Balsam należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Nie wiem, czy wrócę do tego balsamu. Jego słaba wydajność mnie do tego zniechęca. Jednak będę go miło wspominać ze względu na świetne działanie. Jeśli komuś nie zależy na pieniądzach a na zadbanych ustach, to niech sięga po balsam Douglas Naturals. Ogólnie balsam sprawił, że zaciekawiłam się serią Naturals.
Balsam kosztował 19,90 zł w sklepie Douglas.
Skład INCI: rhus vernicifua peel cera, OLEA EUROPAEA FRUIT OIL*, candelilla cera, shea butter, COPERNICIA CERIFERA CERA*, theobroma cacao seed butter*, cetyl alcohol, argania spinosa kernel oil*, simmondsia chinensis seed oil*, parfume, tocopherol, zingiber officinale root extract*, LIMONENE, ANISE ALCOHOL
*ingredients from certified organic agriculture
Oo nie pomyślałabym, ze w Douglasie takie fajne kosmetyki można znaleźć :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna można.
UsuńPierwszy raz widzę, ale patrząc na wydajność, to u mnie byłoby jeszcze gorzej. Dużo zużywam tego typu produktów :P
OdpowiedzUsuńJa również dużo zużywam balsamów do ust.
Usuń