16.01.2016

Serum do twarzy Frank 'incense' Moringa od Zatik

Amerykańska, naturalna marka Zatik, świętująca w tym roku 11-lecie istnienia, zaintrygowała mnie na początku grudnia ur. na tyle, że skusiłam się na aż dwa kosmetyki do pielęgnacji twarzy (czyt. Pomocna biedronka). Wybrane przeze mnie serum do twarzy Frank 'incense' Moringa to nowość marki. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum pachnie subtelnie orzechami włoskimi. Zapach jest tak delikatny i mglisty, że czasem mam wrażenie, że serum jest bezzapachowe. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby serum pachniało intensywniej, ale ta ulotność też mi nie przeszkadza. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum Frank 'incense' Moringa jest doskonałym rozwiązaniem do pielęgnacji skóry, która nie lubi olejów w składzie ani alkoholu. W serum znajdziemy jedynie olejek esencjonalny Frankincense. Brak olejów w składzie jest spełnieniem marzeń skór tłustych i mieszanych, które unikają olejów. Mnie bardzo ucieszył fakt, że serum nie zawiera alkoholu. Im mniej alkoholu w składzie, tym lepiej dla mojej skóry. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum jest idealne do walki ze zmarszczkami i dla dojrzałej skóry. Można go używać na dzień i na noc, a także o każdej porze roku. Pozwala skórze oddychać. Serum zawiera cenne antyutleniacze.

W serum znajduje się m.in.: olejek frankincense, ekstrakt z Moringi olejodajnej (Moringa Oleifera), ekstrakt z kwiaty Spilanthes Acmella, ekstrakt z kwiatów Męczennicy Cielistej, ekstrakt z owoców borówki czarnej, ekstrakt z Ryżu siewnego, ekstrakt z liści melisy, aloes, witamina E. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum ma bardzo wodnistą i rzadką konsystencję. Tak wodnista konsystencja to nie moje ulubione rewiry, ale w przypadku serum nie jest zaskoczeniem. Sera często są lekkie. 

Serum Zatik bardzo dobrze współgra ze innymi kremami. Nie roluje się pod kremem. Jest przyjazne nawet dla skóry wrażliwej. Nic nie podrażnia. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum ma kolor brązowy. Szybko się wchłania w skórę, lecz zanim się wtopi w skórę pozostawia delikatną lepkość. Lepkość znika po pewnym czasie, a na jej miejscu pojawia się uczucie ściągania i napinania skóry. Efekt jest dość niespotykany i całkiem przyjemny. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Opakowanie jest wygodne w użyciu, a szklana przezroczysta butelka pozwala kontrolować zużycie. Pompka działa bez zarzutu. Pompka daje się odkręcać i można wydobyć całą zawartość serum do ostatniej kropli. Papierowe opakowanie jest wykonane z papieru pochodzącego z recyklingu. Zatik nie tylko dba o zwierzęta, bo nie testuje na nich, ale też o środowisko naturalne.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum jest mocno wodniste, więc ma średnią wydajność. Duża pojemność serum (50 ml) towarzyszy nam przez okres pięciu tygodni. Serum należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. 

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum ma jedną, niewybaczalną wadę. Nie jest dostępne na co dzień w Polsce. Można wzdychać tylko do sklepu TK MAXX. Być może kiedyś któryś sklep naturalny w Polsce zainteresuje się marką Zatik.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Serum Zatik kosztowało 54,99 zł w sklepie TK MAXX. Cena regularna wynosi 92 z (24$).

Moringa to świeżutka nowość marki obok Cherry blossom cleansing gel (50 ml) oraz Brightening organic serum tri-berries (50 ml). Pod koniec roku 2015 roku Zatik przedstawiła nowe cuda na targach Slow Money.

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Moja sucha nie walczy jeszcze ze zmarszczkami i daleko jej do miana dojrzałej, ale z wielką radością czerpała dobrocie z serum Frank 'incense' Moringa. Moja skóra polubiła serum, dzięki któremu nabrała witalności. Jeśli jeszcze spotkam serum Zatik na moim horyzoncie, to chętnie go przytulę i zabiorę do domu.

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: water (aqua), erythritol*, boswellia carterii (frankincense gum) extract*, moringa oleifera leaf extract*, spilanthes acmella (flower) extract*, passiflora incarnata (passionflower) extract*, vaccinium myrtillus (bilberry) extract*, oryza sativa (rice bran) extract*, xanthan gum, melissa officinalis (lemon balm) extract* gluconodeltalactone, aloe barbadensis (aloe vera) powder*, tocopherol (sunflower isolated vitamin E), boswellia carterii (frankincense) oil*
*USDA Certified Organic Ingredients 

2 komentarze:

  1. chciałam je wziąć, ale oczywiście było bez opakowania, do tego otwarte i w 1/3 zużyte... ohyda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim TK MAXX takie niesmaczne widoki to na szczęście rzadkość. Serum Zatik godne polecenia.

      Usuń