Pierwszy raz pamięta się zazwyczaj bardzo dobrze. Ja pamiętam go, tak jakby to było wczoraj. Aż że to są miłe wspomnienia, to chętnie do nich wracam pamięcią.
Przeglądałam sklepy internetowe i natrafiłam na markę Weleda. Opisy ich produktów mnie od razu zaciekawiły, więc w tempie błyskawicznym stałam się posiadaczką ich miniatur. Tego pamiętnego dnia zakupiłam 3 kremu: migdałowy, irysowy i różany.
Sentyment do marki pozostał do dziś i mam swoich ulubieńców, m.in. antycellulitowy olejek brzozowy, który dzięki zapachowi przenosi myślami do lasu, zapewniając po ciężkim dniu relaks oraz seria z olejkiem z granatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz