Różane kosmetyki przyciągają mnie jak magnes. Kiedy usłyszałam, że AnneMarie Borlind wprowadza nowy produkt różany moje serce mocniej zabiło. Od razu musiałam zbadać sprawę. Mój zachwyt trochę osłabł, gdy przeczytałam, że chodzi o nową wersję dwufazowego koncentratu. Pierwsza wersja, rewitalizująca z ekstraktem z sycylijskich, czerwonych pomarańczy nie sprawdziła się u mnie. Lekko podrażniała moją wrażliwą skórę, a trudna aplikacja z dnia na dzień zniechęcała mnie do pomarańczowego koncentratu i w rezultacie zmienił on adres zamieszkania.
Jednak mimo dystansu do różanej nowości, odwiedzając naturalną aptekę wypatrzyłam ją na półce i postanowiłam zabrać do domu.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Dwufazowa pielęgnacja przeciwzmarszczkowa z wartościowych olejków roślinnych oraz wyciągu z płatków róży damasceńskiej szybko i trwale działa ujędrniająco, dodając skórze blasku i witalności.
Zapach jest skierowany do miłośników róży. Koncentrat pachnie intensywnie ogrodem różanym, ale nie jest nachalny ani duszący. Jest to świeży zapach kwitnącej róży.
Koncentrat ma lekko galaretowatą konsystencję, co jest zaletą. Nie spływa ani nie marnuje się zbyt duża ilość. Podoba mi się taka galaretka.
Ładnie się wchłania, ale niecałkowicie. Zostawia lekko tłustą warstwę na buzi, przez co zdecydowanie polecam go na wieczorną porę pod krem. Nałożenie na niego makijażu mogłoby być dużym wyzwaniem, a może nawet zadaniem z gatunku mission impossible.
Dużym plusem dla producenta jest fakt, że jest otwarty na uwagi swoich klientek i je słucha. Widocznie nie tylko ja narzekałam na skomplikowaną i zniechęcającą aplikację, bo różana wersja ma już śliczny aplikator, który umożliwia z łatwością nałożenie produktu.
Należy pamiętać, że przed każdym użyciem trzeba wstrząsnąć koncentrat, by połączyć kojące, naturalne składniki i aktywować efekt odżywczy.
Produkt dostępny tylko w pojemności 50 ml. Natomiast koncentrat pomarańczowy jest dostępny także w pojemności 15 ml, co jest udogodnieniem dla tych, którzy chcą go tylko przetestować i dopiero podjąć decyzję o zakupie większej buteleczki. Moim zdaniem różany również powinien być dostępny w mniejszej pojemności, lecz chyba producent doszedł do wniosku, że skoro ulepszył aplikację, to klientki teraz nie powinny się już skarżyć. Ja jestem zdanie, że zawsze może być lepiej i nie można spoczywać na laurach.
Różany koncentrat na pewno przypadnie do gustu wielbicielkom róży. Jest świetnym dodatkiem do pielęgnacji. Ja na pewno zakupię kolejne opakowanie.
Cena 59 zł za 50 ml. Koncentrat jest warty każdej złotówki.Różany koncentrat na pewno przypadnie do gustu wielbicielkom róży. Jest świetnym dodatkiem do pielęgnacji. Ja na pewno zakupię kolejne opakowanie.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Skład INCI: AQUA [WATER], TRICAPRYLIN, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL [JOJOBA], ROSA DAMASCENA FLOWER WATER, ALCOHOL, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, SODIUM PCA, BETAINE, TOCOPHERYL ACETATE, BISABOLOL, GLYCINE, GLYCERIN, SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, AROMA [FRAGRANCE], XANTHAN GUM, GERANIOL, TOCOPHEROL, OLUS OIL, BETA VULGARIS ROOT EXTRACT [BEET], CITRONELLOL, ASCORBYL PALMITATE, LINALOOL, LIMONENE, SHELLAC, CITRAL, CITRIC ACID, ASCORBIC ACID, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT.
Zakochałam się w tym koncentracie i to dzięki Tobie:-) Mnie też poprzednik podrażniał, moja skóra się buntowała. A to różane cudeńko po prostu przynosi skórze mega ukojenie. Mam tłustą skórę i nie nakładam takich olejkowych rzeczy na co dzień, ale ten produkt to strzał w 10! Bo wystarczy mi raz go zaaplikować np po zabiegach kwasowych i rano skóra jest kompletnie zregenerowana i promienieje, a przy tym ładnie się wchłania i nie jest bardzo tłusty. Pachnie pięknie. Najlepszym dowodem są nasze zwierzaki, a mianowicie koszatniczki (to takie chilijskie myszo-szczury). Ich przysmakiem są owoce dzikiej róży i gdy czują zapach tego olejku na mojej skórze dostają fioła:-D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dwufazowiec różany ci się podoba. Mnie również oczarował.
Usuń