Pomarańcze wielbię od zawsze. To naturalne źródło witamin towarzyszy mi na co dzień, obok jabłka. Gdzieś w koszyczku w kuchni sobie leży i czeka na zjedzenie.
Kto poza mną lubi pomarańcze? Na pewno moja skóra.
I właśnie specjalnie dla niej otrzymałam wodę kwiatową z gorzkiej pomarańczy (neroli), francuskiej marki Phytema. Producet zapewnia, że ta woda posiada właściwości kojące i orzeźwiające. Poleca ją szczególnie do złagodzenia i przywrócenia równowagi suchej skórze.
Bardzo podoba mi się opakowanie. Jest zrobione z nieszklanego materiału, który nie da się zbić. A przy transporcie 200 ml wody w przypadku szklanej butelki mogłabym ją niechcący stłuc. A przecież tego bym nie chciała.
Bardzo podoba mi się opakowanie. Jest zrobione z nieszklanego materiału, który nie da się zbić. A przy transporcie 200 ml wody w przypadku szklanej butelki mogłabym ją niechcący stłuc. A przecież tego bym nie chciała.
Zapach nie przypomina słodkiego soku pomarańczowego z kartonu supermarketowego. Ale też takiego się nie spodziewałam. W końcu sok z kartonu ma towarzyszy w postaci cukru i innych ulepszaczy, a woda kwiatowa jest naturalna i pachnie gorzką pomarańczą - neroli. Mnie się zapach bardzo podoba. Woń neroli mnie oczarowała.
Wodę nakładałam samodzielnie na twarz, więc przekonałam się, że nie podrażnia ani nie wysusza. Natomiast nakładana pod krem i serum nie roluje produktów. Systematyczne używanie tej wody sprawia, że skóra jest rozświetlona i tryska energią. Neroli podbiło moje serce.
Faktycznie sprawdziły się słowa producenta. Woda orzeźwia i znakomicie pielęgnuje skórę. W upalny dzień będę z nią nierozłączna i jestem pewna, że będzie w stanie ukoić moją rozgrzaną skórę w każdej sytuacji.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Skład (INCI): Citrus aurantium floral water*
* z upraw ekologicznych
W Polsce produkt dostępny wyłącznie w sklepie Maurelii w cenie 45,25 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz