Książkę "Nie budźcie zmęczonego weterynarza" pożyczyła mi moja dobra przyjaciółka. Nawet nie wiedziałam, że skrywa w swoich zbiorach taki książkowy skarb.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Nie mogłam się od niej po prostu oderwać. To książka z gatunku tych, przez która śpimy krócej. Mnie tak wciągnęła, że nawet nie zauważyłam, gdy zegar wybił bardzo późną godzinę.
Przygodę z twórczością James Herriot rozpoczynam od 3 tomu, ale już wiem, że przeczytam całą serię (liczy 9 tomów). Te książki są wprost pisane dla takich osób jak ja, prawdziwych miłośników zwierząt.
James Herriot opisuje swoje własne doświadczenia. Nic nie udaje. Nic nie wymyśla. Daje nam obraz pracy weterynarza oczami pasjonata i wiernego towarzysza zwierzęcej doli. Wzrusza, bawi, rozśmiesza, ale też daje garść przemyśleń i lekcję pokory dla tych, co twierdzą, że praca weterynarza należy do łatwych.
Wraz z bohaterem przeżywamy każdą wyprawę na ratunek zwierzętom. Opisy są tak żywe, że ma się wrażenie, jakbyśmy stali obok weterynarza i przyglądali się jego pracy i mocno mu kibicowali.
Za swoje zasługi (zarówno jako pisarz, jak i weterynarz) James Herriot otrzymał od brytyjskiej królowej tytuł szlachecki, natomiast region Anglii, w którym prowadził praktykę został przemianowany na Herriot Country.
Chętnie bym przeczytała tę książkę. Pamiętam, że przed laty w telewizji emitowany był serial pt. "Wszystkie stworzenia duże i małe". Był to serial angielski nakręcony na podstawie książek Herriota. Bardzo lubiłam go oglądać. Jego książki są obecnie w Polsce niedostępne, a szkoda.
OdpowiedzUsuńGdy tylko przeczytałam, że był kręcony serial, to przeszukałam internet. Może uda mi się pooglądać.
UsuńKsiążki można kupić. Są w sprzedaży w http://sklep.zysk.com.pl/category/beletrystyka-cykl-wszystkie-stworzenia-duze-i-male
Brzmi interesująco. Lubię tego typu pisarstwo.
OdpowiedzUsuńMnie oczarowała. Weterynarz ma bardzo lekkie pióro.
UsuńMarzy mi się przeczytać całą serię.