29.12.2014

Olejek rozmarynowy do włosów Weleda

Do rozmarynu mam słabość, więc nie było dla mnie zaskoczeniem, gdy uległam olejkowi rozmarynowemu do włosów Weleda

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Opis producenta 

Łagodna, czysto roślinna formuła olejku odpręża przesuszoną skórę głowy, nadaje włosom połysk i pielęgnuje końcówki, chroniąc je przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Kompozycja olejku rozmarynowego oraz wyciągów z kwiatów koniczyny i korzenia łopianu sprawia, że szorstkie i suche włosy stają się miękkie i jedwabiste w dotyku Naturalny olejki eteryczne z lawendy łagodzą i relaksują skórę głowy. Szczególnie polecany:
w okresie letnim, kiedy włosy i skóra głowy są szczególnie narażone na niszczący wpływ promieni słonecznych, morskiej bądź chlorowanej wody, itp.;
przy farbowaniu włosów farbami naturalnymi na bazie henny. Kilka kropli olejku, dodanych do rozrobionej farby, nadaje jej gładką, łatwą w aplikacji konsystencję, zmiękcza włosy i nadaje im połysk.

Główne składniki aktywne:
Olej arachidowy - przywraca równowagę przesuszonej skórze głowy, zmiękcza i wygładza włosy,
Wyciąg z kwiatów koniczyny i korzenia łopianu - łagodzi skórę głowy,
Olej rozmarynowy - stymuluje i ożywia skórę głowy i cebulki włosów, wspierając naturalną samoregulację naskórka.

Zastosowanie: Przed lub po umyciu głowy równomiernie wmasować olejek w suche bądź wilgotne włosy na całej ich długości. 

Odpowiedni jako intensywna kuracja regenerująca do przesuszonych końcówek.

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Moja ocena 

Olej pachnie bardzo intensywnie rozmarynem, ale nie ma rozmarynu w składzie. Jest jedynie składnik Fragrance (parfum) pochodzący z naturalnych olejków eterycznych. Brak jasnej informacji, że jest to olejek z rozmarynu. Po zapachu można tylko zgadywać, ale ja nie lubię zgadywanek. 

Olejek ponoć ma nową recepturę, ale jak się okazuje jest bez zmian, czyli stara. Po co taka mylna informacja na opakowaniu? Wiadomo, że chodzi o przyciągnięcia klientek, ale ja stawiam na uczciwość. Ta strategia była zbędna, bo olejek potrafiłby się i tak sprzedać ze starą recepturą. 

Olejek stosowałam na noc po umyciu. Włosy się błyszczą i widać lekki efekt produktu, lecz 50 ml to zbyt mała pojemność na moje długie włosy, by jednoznacznie określić, czy faktycznie to działa olejek, czy może szampon i odżywka innej marki. 

Być może olejek jest dobrym produktem i godnym polecenia, ale nieczysta strategia sprzedażowa Weleda zniechęciła mnie do ponownego zakupu. 


 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Olejek stacjonarnie kosztuje 47,10 zł.

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

 Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Arachis Hypogaea (Peanut) Oil, Trifolium Pratense (Clover) Flower Extract, Fragrance (Parfum)*, Arctium Lappa Root Extract, Limonene*, Linalool*, Geraniol*, Coumarin*.

* z naturalnych olejków eterycznych

6 komentarzy:

  1. Ja też nie lubię firm stosujących nie całkiem czystą (delikatnie mówiąc) strategię marketingową. Nie miałam jeszcze kosmetyków Weledy ale myślałam, że jest to firma poważna i nie zniża się do takich niskich sztuczek marketingowych. Wychodzi na to, że się myliłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przeżyłam lekki szok, bo od początku uwielbiałam Weleda. Wygląda na to, że musimy być czujne w stosunku do każdej marki, bo nawet takie sprawdzone marki jak Weleda potrafią zaskoczyć niemiło.

      Usuń
  2. Ja sobie ostatnio kupiłam zestaw do włosów arganowy marki Vitalderm, bo są chwalone te kosmetyki w internecie i otrzymały jakieś tam nagrody. NA moim opakowaniu pisze coś w stylu "doskonałość roku 2013 wg 'kogoś tam' ". Niestety, z tego co widzę, składy zmienili na gorsze i w ogóle nie informują o tym fakcie, etykieta taka jak zawsze, tylko inci zupełnie inne. Szampon jest bardzo fajny, odżywka mniej. Szkoda, że nie mogłam wypróbować starych wersji, choć podczas zakupu byłam o tym święcie przekonana. Trzeba być czujnym 24h na dobę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio oglądałam sok z pigwy. Wiesz, ile było pigwy w tym soku? 0,2 %. Nawet nie 2%, a 0,2 %.
      Producenci tak kombinują, że niedługo prawdziwe zacznie być powiedzenie "na uczciwości nie da się dorobić". Nie wiem, w którą stronę to podąża, ale zakupy coraz mniej mi sprawiają radość, bo dużo czasu marnuję na sprawdzaniu, czy mnie nie oszukują.

      Usuń
    2. O, na tych pseudo leczniczych syropach malinowych np palomy i herbapolu też jest 0,2 % soku z malin:-/
      Mam wrażenie, że doprawdy nikt nie sprawuje żadnej kontroli nad producentami, a co musi się dziać przy samej produkcji... Samowolka.

      Usuń
    3. Po prostu ręcę opadają. A o tym to się dzieje na etapie produkcji, to aż strach pomyśleć.

      Usuń