15.10.2015

Rokitnik na dłoniach, czyli balsam do rąk Amea od Tautropfen

Morski balsam do rąk Tautropfen pokochałam rok temu (czyt.: Balsam do rąk z solą morską Fluidum od Tautropfen). 

Gdy tylko wypatrzyłam balsam do rąk z dobrze mi znanej i kochanej serii Amea (czyt.: Kropla raju), nie zastanawiałam się zbyt długo. Tym bardziej, że balsam miał niższą cenę, bo zbliżał się koniec daty ważności, więc za cenę 23 zł zamiast 27 zł mogłam wypróbować ten kosmetyk. 


 Autor zdjęcia: Naturalna dusza



Opis producenta 

Ekskluzywne kosmetyki ekologiczne Tautropfen z serii Amea warte są swojej ceny. 

Balsam do rąk z rokitnikiem szybko się wchłania i doskonale nawilża skórę. Zaopatruje ją w ważne substancje odżywcze i poprawia elastyczność tkanki. 

Rokitnik pomaga na dłużej zachować młody wygląd. Sprawia, że skóra jest idealnie gładka, napięta i sprężysta, co doskonale chroni ją przed zmarszczkami. 

Równie ważny jest olejek migdałowy. Ceniony od wieków do dziś nie ma sobie równych. Tłoczony jedynie ze słodkich orzechów migdałowca jest idealnym towarzyszem w pielęgnacji rąk. Stosowany regularnie wygładza zmarszczki i nadaje skórze zdrowy, młody wygląd. 

Ekskluzywne kosmetyki ekologiczne Tautropfen posiadają wiele innych dobroczynnych właściwości. 

Kolejnym cennym składnikiem jest nierafinowane masło shea. Uzupełnia niedobór witamin, działa nawilżająco i wzmacniająco. Wspiera cyrkulację i działa przeciwzapalnie, uspokaja i rozjaśnia skórę. Jest również idealnym filtrem słonecznym, tworzy bowiem delikatną i ochronną warstwę. 

Te wyjątkowe cechy sprawiają, że balsam do rąk z rokitnikiem Tautropfen powinien stać się nieodłącznym towarzyszem w codziennej pielęgnacji. 

Moja ocena 

Zapach balsamu jest zachwycający. Balsam utwierdził mnie w opinii, że kocham czuć woń rokitnika, który przypomina mi jak pachnie soczysta, letnia roślinność pieszczona promieniami słońca. 

Balsam świetnie nawilża i odżywia moje dłonie. Skóra jest jędrna i pozbawiona wszelkiej suchości. 

Bardzo dobrze się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. 

Opakowanie jest poręczne i wygodnie nosi się je w torebce, Nie wylewa się, więc bez obaw można zabierać balsam w długie podróże. 

Pojemność 75 ml jest wystarczająca. Balsam jest wydajny. 

Na pewno wrócę jeszcze nieraz do tego balsamu. Zresztą nie ukrywam, że seria Amea szczególnie skradła mi serce. I zgadzam się ze słowami producenta, że kosmetyki Tautropfen warte są swojej ceny. 



Skład INCI: Aqua (water), alcohol, squalane, prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, sorbitol, sodium stearoyl lactylate, behenyl alcohol, glyceryl stearate, betaine, butyrospermum parkii (shea butter), glycerin, brassica campestris (rapeseed) sterol, potassium cetyl phosphate, chondrus crispus (carrageenan), hippophae rhamnoides oil, limonene, tocopheryl acetate, xanthan gum, aroma (fragrance), ascorbyl palmitate, hydrogenated palm glycerides citrate, tocopherol, lecithin, linalool.


2 komentarze:

  1. Miałam próbki tej serii. Zapach rzeczywiście obłędny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w ogóle zakochałam się w serii Amea. To takie kosmetyki, które mnie nigdy nie zawodzą.

      Usuń