Francuska, naturalna marka Centifolia jest dla mnie nowością. Poznawania jej zaczynam od nawilżającego toniku do twarzy z Ginko biloba.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Opis producenta
Ten nawilżający tonik usuwa makijaż i odświeża skórę, nie wysuszając jej. Kombinacja wielu aktywnych składników nawilża skórę i pozostawia ją świeżą, czystą i ukojoną. Nie podrażnia oczu.
Produkt testowany dermatologicznie i oftalmologicznie. Nie zawiera alkoholu.
Aktywne składniki:
- organiczny ekstrakt ginkgo biloba: znany z właściwości kojących. Liście Ginkgo biloba charakteryzują się wysokim stężeniem flawonoidów.
- organiczny sok z aloesu: znany ze swoich właściwości nawilżających.
- czynnik nawilżający uzyskany metodą biotechnologii
- woda z oczaru wirginijskiego
- olej ze słodkich migdałów: bogaty w kwas oleinowy i witaminę E, szybko wnika w skórę i zapewnia komfort i nawilżenie.
Centifolia to francuska marka utworzona w 1983 roku, której właścicielem jest firma Laboratoire Science&Nature. Jej laboratoria, zlokalizowane we Francji w departamencie Morbihan (Bretonia), powstały jako jedne z pierwszych tego typu przedsięwzięć w dziedzinie organicznej i naturalnej kosmetyki.
Jej misją jest tworzenie formuł i produkcja organicznych kosmetyków opartych na wyselekcjonowanych składnikach pochodzenia roślinnego, nie zawierających GMO, głównie pochodzących z upraw organicznych i nie testowanych na zwierzętach.
W 2003 roku Centifolia, jako jedna z pierwszych marek, otrzymała certyfikat Ecocert. Inne certyfikaty, to: Cosmebio i Agriculture Biologique.
Firma wciela w życie ideę, iż kosmetyki, które trafiają na rynek, powinny być jak najbardziej przyjazne dla środowiska, ludzi i zwierząt oraz dla całej naszej Planety. Dba także o zrównoważony rozwój, a większość dostawców to drobni wytwórcy i lokalne kooperatywy.
Marka Centifolia gwarantuje, iż wszystkie jej produkty są:
- bez pochodnych ropy naftowej (olei mineralnych, parafiny)
- bez chloru
- bez sztucznych barwników
- bez PEG
- bez GMO
- bez nanomateriałów
- testowane dermatologicznie i mikrobiologicznie przez niezależne laboratoria
- pojedyncze komponenty oraz gotowe produkty nie są testowane na zwierzętach.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Moja ocena
Tonik pachnie intensywnie świeżo zerwanymi kwiatami. Zapach bardzo mi się podoba. Jednak nie utrzymuje się długo na skórze.
Bezbarwna, wodnista konsystencja nie klei się na buzi, więc osoby obawiające się gliceryny w składzie nie mają powodu do obaw. Tonik ładnie stapia się ze skórą. Skóra wręcz go pije.
Tonik jest bardzo wydajny. Wystarczy odrobinkę, by pokryć całą buzię. Buteleczka 200 ml starcza nam na długie miesiące. Po otwarciu tonik należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
Buteleczka nie ma atomizera, a jedynie zatyczkę z dziurką. Dla mnie brak atomizera to nie problem. Dziurka dozuje dobrą ilość toniku.
Moja skóra bardzo pokochała ten tonik. Jestem nim oczarowana. Niestety tonik ma dużą wadę, jest aktualnie w naszym kraju niedostępny i nie wiadomo, czy jeszcze będzie. Za sprawą toniku mam ochotę na inne kosmetyki Centifolia.
Tonik kosztował 49 zł.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza |
Skład INCI: AQUA, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, HAMAMELIS VIRGINIANA FLOWER WATER*, GLYCERIN, GINKGO BILOBA LEAF EXTRACT*, SWEET ALMOND OIL POLYGLYCERYL-6 ESTERS, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE, SODIUM PCA, BIOSACCHARIDE GUM-1, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM LEVULINATE, SODIUM ANISATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, PARFUM, BENZYL ALCOHOL, CITRONELLOL, LIMONENE, LINALOOL.
*pozyskane ze składników organicznych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz