19.10.2015

Greckie błoto, czyli mydło Physis & Ousia

Rzadko sięgam po błotne mydełka. Mydło Canaan nie skradło mojego serca (czyt. Błotna kąpiel), ale greckie mydło Physis & Ousia przekonało mnie na tyle, że postanowiłam dać mu szansę. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Błoto w mydełku pochodzi z rejonów "Agia Triada" i "Finikia” w Messolongh. W składzie znajdziemy również: oliwę, sok z cytryny, sól morską, kozie mleko, miód, kwas cytrynowy. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko pachnie świeżą, mokrą ziemią. Zapach nie przypadł mi do gustu, ale błyskawicznie znika, więc aż tak bardzo mi nie przeszkadza. Mimo wszystko błotne wonie to nie moje nosowe terytorium. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Mydełko bardzo słabo się pieni i lubi się ślimaczyć, przez co nie zapewnia mi uczucia dobrze oczyszczonego ciała. 

Błotne mydełko Physis & Ousia jest znacznie lepsze niż Canaan, ale ma wadę, która je dyskwalifikuje. Posiada bardzo ostre drobinki peelingujące. Drobinki są tak mocne i drażniące, że utrudniają mi kąpiel. Po prostu sprawiają mi lekki ból. Choć drobinek jest mało, to nawet ich wyciągnięcie z mydełka sprawia kłopot. Nie jestem w stanie dokończyć mydełka, więc musi poczekać, aż znajdę sposób na jego zużycie. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Szkoda, że mydełko Physis & Ousia mnie zawiodło, bo wiązałam z nim spore nadziei. Sądziłam, że znajdę mydlany, błotny ideał. 

Marka posiada w swojej ofercie inne mydełka, ale nie jestem ich ciekawa. Obawiam się tego, że mogę ponownie trafić na mydełko z tak ostrymi drobinkami, a cena 42 zł nie jest niska, by eksperymentować. 

Autor zdjęcia: Naturalna dusza

Skład INCI: Sodium olivate, aqua, citrus limon juice, sea salt / maris limus (messolonghi mud), caprae lac (goat's milk), sodium cocoate, mel (honey), citric acid (from citrus limon juice). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz