Przedwczoraj opisałam wam mydełko od Hugo Naturals i obiecałam zdać relację z użytkowania masełka do ciała tej marki. Obietnicy dotrzymuję.
Na wstępie wyjaśniam sprawę z nazwą marki. Założyciele marki Debra i Hugo Saavendra założyli Hugo Naturals w 2006 roku. Przez moment z punktu marketingowego rozdzielili markę na Hugo Naturals oraz Debra & Hugo Naturals, ale szybko zmienili zdanie i znów połączyli się w całość.
Ja miałam okazję kupić produkty sygnowane marką Hugo Naturals (mydło i odżywka do włosów), a także jak same widzicie Hugo & Debra Naturals.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Marka ma spory wybór zapachowych mydeł, odżywek i szamponów do włosów, ale masełka do ciała niestety dostępne są tylko w trzech wersjach: mango, lawenda i bezzapachowe.
Ja wybrałam mango, choć ciągnęło mnie też do lawendy.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Masełko pachnie bardzo intensywnie i słodko egzotycznymi owocami. Nie jest to zapach mango, jaki znam, jedząc świeży owoc. I całe szczęście, bo świeży owoc jest dla mnie lekko gorzkawy i cierpki.
Masełko jest przeznaczone dla słodkożerców, którzy lubię delikatne i syntetyczne zapachy cukierkowe w kosmetykach. Czuć leciutką sztuczność, ale mnie ona nie przeszkadza, a dodaje energii i rozpieszcza.
Zapach długo utrzymuje się na ciele. Jeszcze rano po przebudzeniu czuję woń masełka. Przyjemna pobudka.
Masełko świetnie dba o moją skórę. Nawilża ją, odżywia i pielęgnuje. Jest to zdecydowanie jedno z lepszych masełek do ciała, jakie kiedykolwiek miałam.
Konsystencja jest twarda, lecz dotyk dłoni sprawia, że jest uległe i mało skomplikowane w aplikacji. Rozprowadza się bezproblemowo.
Pojemność 113 g, to dla mnie za małe gabaryty. Biorąc pod uwagę, że masełko jest fantastyczne i trudno dostępne, to nie pogardziłabym 500 ml czy nawet większą pojemnością. Choć twarda konsystencja pozwala na to, by cieszyć się nim długo, bo jest bardzo wydajne, to i tak z żalem patrzę na znikającą zawartość.
Opakowanie jest poręczne i estetyczne. Natomiast nie spotkałam się dotąd z tak dobrym zabezpieczeniem przed sklepowymi ciekawskimi, którzy chętnie wkładają palce do produktów. Hugo tak o to zadbał, że sama w domu się nieźle namęczyłam, zanim oderwałam powłokę. Przynajmniej miałam pewność, że nikt nie grzebał w masełku.
Mangowe masełko Hugo Naturals, to perełka masełkowa i z wielką ochotą do niej wrócę, kiedy tylko pojawi się na horyzoncie.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Skład INCI: Butyrospermum parkii (shea) butter, glycerin, tocopherol, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, citrus aurantium dulcis (orange) peel oil, mangifera indica (mango) fruit extract, lonicera caprifolium (honeysuckle) flower extract.
Jak coś to zawsze Ci na iherb mogę zamówić - są po 8,63$, czyli mniej więcej w takiej cenie jak w tkmaxxx (tyle, że przesyłka dochodzi).
OdpowiedzUsuńOprócz tych 3 wersji zapachowych, które wymieniłaś mają jeszcze pomarańcza+wanilia, ogórek+geranium. I mają też lotiony do ciała - chyba przez Ciebie wezmę sobie mały kokosowy na wypróbowanie :D, bo sądząc po Twoim opisie i składzie to masła byłyby dla mnie za tłuste.
Ogólnie bardzo poszerzyli ofertę - są lakiery do paznokci i dużo rodzajów kul kąpielowych :D
Jeśli się nie pojawi ponownie w tk maxx, to kiedyś skorzystam z usług iHerb.
UsuńA jeśli balsam kokosowy pachnie tak jak mydło kokosowe i produkty kokosowe do włosów, to nie oczekuj mocnego kokosu, a tylko bardzo subtelną woń.
Za to pomarańcza i wanilia pachnie pięknie, bo mam odżywkę właśnie o tym zapachu.
Niestety ogórkowe masełko do ciała jest wycofane ze sprzedaży na iherb.
UsuńO.... dzisiaj rano jeszcze je widziałam.
UsuńTak, ja tez miałam tą odżywkę do włosów :)
Nic się nie dzieje, bo jakoś ogórek mi w maśle nie pasuje.
UsuńOj, to ty też się z tą odżywką uczęczyłaś.
Miałam to masło, do ciała było za tłuste, ale zużyłam je do stóp, kolan i łokci :)
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba. zaskoczyło mnie, że takie fajne.
Usuńja chciałam wziąć to masełko, ale wszystkie opakowania były pootwierane :/
OdpowiedzUsuńTo mnie strasznie wkurza w tkmaxxx... kiedyś dopadłam zestawy mineral flower z moim ulubionym zielonym masłem i pomimo, że były chyba 4 to żadnego nie wzięłam, bo wszystkie napoczęte.
Usuńu mnie na szczęście grzebanie w produktach trochę się uspokoiło, ale też widuję jeszcze pootwierane rzeczy. Jednak jest znacznie lepiej niż było.
UsuńChoć spotykam nadal rozkradzione zestawy i to najczęściej dotyczy zestawów lakierów. Chyba bardziej im się opłaca pozwalać ludziom kraść, niż postawić tam ochroniarza i mu płacić. Dziwne to i dla mnie niezrozumiałe.