Odwiedzając Góry Opawskie, mijałam kilka ciekawych pasiek, a że miody kocham, to nie mogłam nie zabrać czegoś ze sobą.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Okazało się, że moje serce najmocniej podbił miód lipowy. Miałam go z 2 pasiek. Ten mały słoiczek i ten duży, złocisty (niepodpisany) to właśnie miód lipowy. Jest przepyszny. I nawet jestem zaskoczona, że tak mi posmakował miód lipowy.
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Autor zdjęcia: Naturalna dusza
Takie miody z pasieki są najlepsze ;) Te sklepowe to sama sztuczność :)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Tylko miód prosto z pasieki.
UsuńMniam. Zawsze na widok miodu mam skojarzenie z misiem:-) Jedno i drugie przesłodkie.
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się. To Kubuś Puchatek tak narobił :)
Usuń:-D
UsuńNajbardziej lubię spadziowe miody . Lipowy też. Oj dawno nie jadłam miodu.
OdpowiedzUsuńMiód spadziowy nie jest moim faworytem, choć lubię wersję spadź iglasta od Miody Dworskie.
UsuńCórka mojej koleżanki z pracy ma swoją pasiekę, więc miód stale gości w moim domu.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa.
Usuń